poniedziałek, 15 listopada 2010

Bunt Lucjana.

Nieprawdą jest, że bunt przypisany jest tylko do wieku młodzieńczego. Herling-Grudziński napisał: „Jakże skomplikowanym i nieobliczalnym mechanizmem jest organizm ludzki! To prawda, że istnieje w nim pewna określona granica wytrzymałości, ale przekroczywszy ją trzeba się liczyć tyleż samo z załamaniem, co z nieoczekiwanym buntem, który jest formą znieczulenia in extremis”.

tomasz.ka 2015 przyszedł ze wstrząsającą nowiną.
– Kutaśko nie może być szefem mojego sztabu wyborczego – zażądał od progu huncwot, który już za cztery lata przepoczwarzy się w dostojnika państwowego.
– Ale dlaczego?! – zdziwiłam się. – Lucjan to taki miły hultaj. Owszem, trochę trąci od niego rybą, ale poza tym to ułożony, wspaniały chłopiec.
– Ciocia zauważyła, jak on siedzi ze złączonymi kolanami?
– To urocze. Przy tym słodko się czerwieni.
– To przez jego alergię.
– No co ty, huncwocie! Na co jest uczulony?
– Ciociu, ale pełna dyskrecja.
– Nie da rady, musimy być transparentni!
– Ciocia chce walnąć na wyborczy transparent napis, że Kutaśko jest uczulony na seks?! To ja nie startuję!
– Jak to? Lucjan jest alergikiem? Na seks?
– Na seks.
– Kiedy już będziesz prezydentem, to niejedna ekstremalna sytuacja może cię spotkać. Miej refleks, wymyśl coś!
– Wymyśliłem. Zaproponowałem mu homeopatię! Ale on się zbuntował. Boi się granulek seksu.
– Dlaczego? – załamałam ręce, jak do modlitwy.
– Bo myśli, że będziemy mu je podawać bezpośrednio do odbytu! Siada gwałtownie na krześle, zwiera pośladki i zatyka rękoma uszy. Próbowałem mu przekazać wiadomość językiem migowym, ale on to odbiera opatrznie. Czerwieni się i traci oddech.
– To dlatego pociągają go lodowate wody! Kutaśko schładza swoje uczulenie, minimalizując je do skali mikro! Ale jakie są objawy jego alergii?
– Przecież mówiłem. Czerwieni się i traci oddech.
– Psiakość – ostro zaklęłam. – Władek musi zabrać go w kanał.
– Ale on jest Ak-owcem. Może mu się wrócić kobieciarstwo. Wtedy w sztabie będziemy mieć nie dość, że alergika, to jeszcze nałogowego podrywacza!
– Musimy zaryzykować.

Nasza wędrówka to nie idylla. Najłatwiej dać dyla, ale ja protestuję przeciw tchórzom. Trzeba napinać strunę życia, inaczej nigdy czystego dźwięku nie wydobędziemy z człowieka. Bo alergia to nic innego jak nuta z potrójnym bemolem. A tu melodii potrzeba, ale bez krzyżyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz