Wpadł Władek lat 95 na codzienne drugie śniadanie i usiadł na zaparzonym szatanem i drożdżówką z serem.
– Adela, zakochałem się w tobie.
– W którym roku?
– W 1974, tuż po meczu Polska – Haiti.
– Jaki był wynik?
– To nie o to chodzi. Po przegranej Haiti przestało automatycznie przydzielać swoje obywatelstwo polskim uchodźcom.
– Pytam się o efekt zakochania.
– Byłaś wtedy taka opalona. Prawie czarna.
– A przydzielali to obywatelstwo?
– Tak.
– To dobrze, że przestali. Trzęsienie ziemi tam było.
– Miłość zawsze przynosi kataklizmy. Właśnie w Walentyki trzeba o tym wyraźnie powiedzieć.
– Nie rozumiem, co ty chcesz od świętego Walentego? – zdziwiłam się. – Dla was najważniejszym świętym jest Hubert. Polujecie na kobiety, bo macie po trzydzieści lat, ale nadal mieszkacie z matką!
– Adela, ja nie żyję już z rodzicami.
– Posłuchaj, nie możesz tłumaczyć tanich kochanków w koszulkach z poznańskiego targowiska na Bema.
– Znowu masz pretensje, że nie kupiłem kwiatów!
– Tulipany?!
– Jezu, ile człowiek musi na ciebie wydać!
Władek podniósł swój kościsty tyłek z sofy i poszedł na targwisko na Rynek Wildecki. Tylko, że niepotrzebnie, bo ja mam gdzieś święta, gdzie patronami dni są święci do niczego. Bo niby co za kochanek był z świętego Walentego? Albo ze świętego Huberta? Jan Paweł II też nie był wielkim amantem.
Zatem kiedy szukać kochanka? Kiedy szukać miłości? Nie no, ja prostestuję przeciw takim pierdołom!
Pani Adelo, nie jest źle! Mamy przecież nasze słowiańskie święto zakochanych, orgietkę, kupałnockę z 23 na 24 czerwca, gdy północna półkula do słońca się przytula, mamy świętego Janka od wianka! Ja tam welę walentynki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mą ulubioną blogierkę!:)
Ach, proszę Pani, niektórzy Słowianie korzystają z kąpieli tylko tej nocy czerwcowej!
OdpowiedzUsuńNo i to jest, niestety, prawda. Mój stary w te chłodne miesiące to tylko dolną połowę moczy, a pod górę z gąbką wspina się jedynie przy święcie. A ileż ja się muszę nagadać żeby tak się wespioł to se Pani Adela nie wyobraża. Szczęśliwie wiosna za pasem, to i stary może nie zakwitnie.
OdpowiedzUsuń