Jako największa szamanka na poznańskiej Wildzie postanowiłam na nowo umeblować sobie mieszkanie. Chciałam by moje gniazdko zaczęło wyglądać bardziej profesjonalnie, ale nadal swojsko. W związku z tym musiałam odrzucić styl preferowany przez pewną szwedzką firmę, zlekceważyłam też sieć o trzech kolorach w nazwie, tylko pisanych tak bardzo nie po polsku, że aż zgrzytałam zębami.
Stało się to po wizycie AK-owca, czyli byłego żołnierza AK oraz Anonimowego Kobieciarza w jednym, którego poddaję terapii mającej na celu wyleczenie go z kobiecego nałogu. Władek lat 96 przyszedł jak zwykle do mnie na drugie śniadanie, po czym rozejrzał się po salonie i orzekł z niesmakiem:
– Co za tandeta!
– Co masz na myśli, stary pierniku?
– Kiedy ostatni raz patrzyłaś na swoje meble? Spójrz na meblościankę! Adela, ty żyjesz w innej epoce!
– Ścierałam dziś kurze – zaoponowałam.
– Skupiłaś się na szczególe, zapominając o ogóle! Mam dla ciebie radę: Bodzio!
– Rada, która bodzie? Chyba zbyt długo byczysz się na emeryturze. Byś mógł się wziąć za jakąś uczciwą robotę. Wiem, że szukają parkingowego.
– Adela, ty sama zaparkuj przed swoimi meblami! Włącz reflektory i spójrz na graty. Przecież jesteś szamanką!
– No i?
– A jeżeli pacjent poprosi cię o kieliszek wódki? Przecież nie możesz otworzyć barku, bo ci spadną drzwiczki.
– Miałeś wymienić zawiasy – stwierdziłam z wyrzutem.
– Bodzio – powtórzył enigmatycznie powstaniec.
– Co cię ubodło?
– Bodzio! Fabryka mebli! Szafa, komoda, fotel bujany!
– Bujasz...
– Ale nie w obłokach – zarzekł się Władek. – Kup jakieś nowe graty. Ludziom będzie milej przychodzić do ciebie po poradę i mikstury wszelakie.
– Myślisz, że u szamanki ważne są meble?
– Przecież swoimi zaklęciami przemeblowujesz ludziom życie. Niech mają wrażenie, że na lepsze.
Spojrzałam na AK-owca, dochodząc do przekonania, że chyba pierwszy raz obudził się w nim szaman, znaczy dał trafną radę. Potem rzuciłam wzrokiem na meble, a następnie znów skierowałam wzrok na Władka. Zrozumiałam, że i on powinien się nieco przemeblować...
Ja tam jak robię przemeblowania, zawsze o fabryce "Bodzio" pamiętam. To dobre meble są, p. Adelo, a Władek - niegłupi chłop.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anonimowy Czytacz
Ano ni mowy na piśmie, ni z gęby nie uświadczysz. Tylko czytać umi;))
:) Pozdrawiam serdecznie, ciocia.
UsuńDzięki ciociu za pozdrowienia, a jakby pomoc Ci była kiedyś potrzebna to wal jak w dym do swych wielbicieli.
UsuńKochani ja będę duża chcę być jak ciocia Adela.
Luiza
Dzięki ciociu za pozdrowienia, a jakby pomoc Ci była kiedyś potrzebna to wal jak w dym do swych wielbicieli.
OdpowiedzUsuńKochani jak będę duża chcę być jak ciocia Adela.
Luiza
Córko, niełatwo być szamanką. Trzeba się znać na wywarach i na przykład na zdezelowanej męskości.
UsuńChę być szamanką i celebrytką! cioteczko Adelo. Twoje wpisy od dnia dzisiejszego będą dla mnie jak modlitewnik.
UsuńKłaniam się z wielkim szacunkiem wspaniałej cioci Adeli.
p/s
Pozdrowienia dla Władka, dzisiaj trudno o takiego kompana.