niedziela, 18 sierpnia 2013

SIERPIEŃ W PIKA PIKA: "Świat za TIRAR-em!"

Pere to młody stażem pracownik Pika Pika, więc to jego ośmieliłam się zapytać, czy tirar to drzwi. Nie chciałam wyjść na nie obeznaną z tematem, zatem właśnie tego barmana indagowałam o napis, który widniał na wejściu na zaplecze.

– Czy wasz tirar to drzwi do percepcji?
– Ciągnij! – Pere zaskoczył mnie propozycją.

Pere musiał lubić Wiliama Blake’a albo przynajmniej grupę The Doors, więc pewnie prosił, bym ciągnęła wątek. Ale chciałam się upewnić.

– Za percepcję? – dopytałam się.
– Ciocia lubi ciągnąć za język...
– Nie klucz, tylko odpowiadaj!
– Ciągnij za puerta. Tu nie potrzeba kluczy.
– Że co?
– Te drzwi nie mają zamka!
– Nic nie rozumiem.
– Drzwi to puerta, a informacja „TIRAR” wskazuje, że należy je ciągnąć, a nie pchać.

Zamyśliłam się. Wiedziałam, że mężczyzn ciągnie do zaplecza, ale żeby tak bezpośrednio i bezwstydnie obwieszczać to klientom? Także damom, które również lubią tu zaglądać.
– Pere, przynieś mi coś szalonego z zaplecza – poprosiłam.
Był to swego rodzaju test. Jeśli Pere przyniósłby mi nagie zdjęcia Penelope Cruz, to zrozumiałabym, że chce się dobrać do mojego zaplecza. Znając motywacje i pragnienia innych, możemy się przed nimi zabezpieczyć. Albo im ulec. W tym przypadku nie miałam jeszcze zdania, ale psychicznie byłam już przygotowana na wyuzdane fotografie.
Alhocen! – Pere podniósł lekko głos, bym usłyszała jego głos dochodzący z zaplecza.

„Gdyby bramy percepcji zostały otwarte, wszystko ujawniłoby się człowiekowi takim, jakim jest – nieskończonym”, pisał Blake. Dotychczas ową nieskończoność nie kojarzyłam z alkoholem, ale kobieta uczy się przez całe życie. Różni się tym od mężczyzny, który jest w stanie połykać wiedzę tylko do siódmego roku życia. Po postrzyżynach natychmiast dotyka ich marazm.
Tymczasem Pere pojawił się z butelką i kieliszkiem. Nalał, a ja spojrzałam na etykietę.
Znowu musiałam wszystko od początku przemyśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz