wtorek, 21 lipca 2015

B jak Belka ALFABET CIOCI ADELI - Bezczelna bambaryła

- Przez ostatni rok widziałam tylko drobne w portmonetce, a profesora w oku niestety nie - oznajmiła Kunia lat 90.

Był świt. Stałyśmy przed sklepem na dole, oczekując na przyjazd dostawczaka z piekarni. Miał przywieźć świeże pieczywo z nocnego wypieku - dla takich cymesów warto zerwać się na nogi szybciej od piejącego koguta.

- Nie mam banknotów, by móc cieszyć oczy jego podpisem - kontynuowała moja przyjaciółka.
- Boję się o naszego listonosza - powiedziałam z troską. - Biedak, jak on się nadźwiga.
- Jak ja dawno nie widziałam Euzebiusza - westchnęła Gertruda lat 77.
- Nigdy nie zdecydowałabym się, by moją emeryturę przelewano na konto parafii - orzekła Malwina lat 92. - A jak w porę nie opłacą ci czynszu? Gdzie wówczas zamieszkasz? W lewej nawie? Od razu by cię eksmitowali! "Z Jezuskiem chcesz mieszkać, grzesznico?", powiedzieliby. I nawet mieliby rację, ale ty chyba nie nadajesz się, by mieszkać w stajence.
- To moja sprawa, co robię z pieniędzmi - słabo odcięła się Trudzia.
- Belka to bezczelna bambaryła - uznała Kunia. - I tyle temacie Prezesa Narodowego Banku Polskiego!
- W nieuczciwych czasach tylko wikaremu można zaufać. No i proboszczowi też - broniła się Trudzia.
- Ja też ostatnio zlikwidowałam konto bankowe. Jak by mi przelewali na nie bilon? - zastanawiałam się.
- Sektor bankowy woli szelest banknotów od brzęczenia monet - stwierdziła Pela lat 83. - Dlatego zrzucają ten ciężar na Pocztę Polską.
- Biedny Euzebiusz - ziewnęła Lwinka.
- Podobno dostał już hemoroidów - rzuciłam plotkę. - Żylaków odbytu nie dostaje się tylko od siedzenia, od przedźwigania również.
- Kto by nie dostał? - Kunia rzuciła retoryczne pytanie. - Przecież on tyle emerytur dostarcza. A wszystkie są w bilonie. Pomyślcie też, że napiwki, które wrzuca do lewej kieszeni, ponadto powodują u niego skoliozę.
- Pomodlę się za Euzebiusza - obiecała Gertruda.
- Z Belki to jednak bezczelna bambaryła - powtórzyła się Kunia. - Gdyby chociaż doprowadził do inflacji...
- No tak, Euzebiusz mógłby wówczas z napiwków uformować sobie podpaskę czy tam inna pieluchę - wpadła na pomysł Lwinka. - A co on może zrobić z monetą, gdy go uporczywie swędzą hemoroidy, a dłonie nie mogą pomóc, bo nie pozwala na to fason pracownika służby publicznej?
- Chciałam za Euzebiusza zmówić 5 zdrowasiek, ale wiem, że teraz zmówię ich 25 - zdeklarowała się Gertruda.
- Ale dlaczego od razu bambaryła? Czy to nie jest zbyt obcesowe? - dociekałam.

Kunia podrapała się po głowie, przypadkiem lekko przesuwając perukę na lewą skroń.
- Może określenie bambaryła jest obcesowe. Ale kiedy dodałam do tego epitet, to jest to już deklaracja polityczna!

Żadna z nas nie zdążyła podrążyć tej myśli, bo zza zakrętu pojawił się furgon z piekarni, więc otworzyłyśmy portmonetki, by przygotować monety na zakup pieczywa z nocnego wypieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz