środa, 5 września 2012

Milczenie, ojciec!

Porwałam Solorza i Waltera. Umieściłam ich w pewnej wildeckiej norze, każdego w osobnej celi wyposażonej w telewizor z całodobowym programem telewizyjnej stacji, którą reprezentowali, po czym zadzwoniłam do ich firm, wymuszając na nich puszczanie filmowego materiału, który codziennie dostarczałam.

Zbigniew Ziobro sam ściągnął gatki. Wystarczyła lufa walthera, którą skierowałam w jego stronę. Kazałam mu się wypiąć, a Solorz z Walterem z oddali przypatrywali się bladej dupce Solidarnej Polski.

– Ciociu, to się godzi? – spytał ze swojej celi Walter. – W końcu to poseł.
– Milczenie, ojciec! – odkrzyknęłam, a następnie walnęłam pejczykiem tak, że Ziobro zaszlochał. Następnie spoiłam posła i pijane zwłoki wywiozłam pod jeden z poznańskich hipermarketów.

Nakręcony materiał wysłałam do dwóch prywatnych stacji z krótką odezwą uwięzionych szefów i już po kilku godzinach Walter i Solorz oglądali to samo na ekranach telewizorów.
Nie jest dobrze, gdy pokazujesz tylko męskie dupki. Telewidzowie moga się tym znudzić.

– Monika – zwróciłam się do skutej kajdankami dziennikarki – jaki masz nick?
– Olej nick? – odrzekła babka na wysokich obcasach. – Czy ja mogę do Solorza?
– Oj, jak ja lubię wysokie obcasy! – wydyszał Zygmunt.
– Milczenie, ojciec! – krzyknęłam.
Spoiłam Monikę i rzuciłam dziennikarskie ścierwo na warciański brzeg.
Pojmanie biskupa Pieronka nie sprawiło mi większych problemów.
– Wypnij dupkę, hierarcho! – zażądałam.
– Jaki tam ze mnie hiroł, jaki ze mnie cho! – oburzył się biskup.
– Co za pieruńskie wypięcie! – zadziwił się Walter.
– Co na to powie ojciec? – zatroskał się Solorz. – Ojciec Tadeusz?
– Milczenie, ojciec! – burknęłam, po czym wybatożyłam duchownego, ku uciesze dyszącego biskupa.

Potem przyszła kolej na kolejne dupki. Polsat i TVN niemal na bieżąco pokazały zadki Cichopek, Wojewódzkiego, Lisa, Leszka Millera, Grzegorza Lato i innych. A jeśli twojemu mężowi nie podoba się ten program, to zakrzyknij: „Milczenie, ojciec!”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz