poniedziałek, 12 czerwca 2017

Chłopskie społeczeństwo

– Nie przepadam za chłopami, wolę trefnisia – oznajmiła Kunia lat 90.
– Niby dlaczego? – spytałam.
– Chłop podatny jest na autorytarne pokusy, na to nie mogę pozwolić. Trefniś zaś będzie mnie wynosił na piedestał. Lubię patrzeć z góry na facetów.
– E tam, błazenada – wzruszyła ramionami Malwina lat 92, po czym otworzyła parasol.

Poszłyśmy za jej przykładem, bo dziś niby miało tylko siąpić, a tu zaczął padać rzęsisty deszcz. A że stałyśmy w ogonku przed sklepem na dole, nie wiedząc, kiedy dotrze furgon z piekarni, który dowoził świeże pieczywo z nocnego wypieku, to nie chciałyśmy za 5 minut wyglądać jak zmoknięte kury.

– Chłopskie społeczeństwo nęci niskich despotów – uznała Pela lat 83. – Łatwiej im sprzedawać tani patriotyzm, bo głupie chłopy nie zdają sobie sprawy z ciemnych stron bohaterszczyzny.
– Społeczeństwo, błazeństwo – Lwinka była dziś na nie.
– A wiesz, Kunia, że niektórzy mężczyźni lubią patrzeć na kobietę z dołu? – odezwała się skupiona dotąd na szeptanej modlitwie Gertruda lat 77. – Słyszałam, że niektóre panie chodzą latem bez majtek. Ja do nich nie należę – dopowiedziała z dumą.
– Babskie społeczeństwo byłoby fajne, ale trzeba mieć dobre nazwisko, by nim kierować skutecznie – stwierdziłam.
– Jak to?
– Jeszcze w zeszłym miesiącu angielska premier była pyszałkowata, pewna siebie, nawet gburowata, ale przyszedł czerwiec i May już cienko przędzie.
– Jak się zatem powinna nazywać? Rock? – Kunia udała, że gra solówkę na gitarze elektrycznej.
– Nie tak wprost – oceniłam niechętnie propozycję Kuni. – Kobiety są bardziej wyrafinowane, dlatego też nasza oferta dla suwerena, jakim jest naród chłopski, musi zawierać elementy edukacyjne okraszone kulturalną manipulacją. W końcu jakieś igrzyska trzeba zapewnić chłopom unurzanym w tradycji.
– Czyli jakie nazwisko proponujesz?
– Wyrocznia. Jadwiga Wyrocznia byłoby dobre, bo nazwisko zawiera w sobie rok, do obywateli mówi przez pełne szacunku „Wy”, no i imieniem królowej nawiązuje do historii.
– Po co tyle zachodu o to, by zawłaszczyć chłopów, kiedy trefniś sam przyjdzie, by zapłacić swój życiowy podatek? – nie zgadzała się Kunia.
– Jeżeli mamy odciąć chłopa od pańszczyzny na rzecz tyranów, to imię musi być inne – odezwała się Pela. – A może Benia? Benia Wyrocznia?
– Tylko czy Benia Wyrocznia zaśpiewa bez fałszu przed całym społeczeństwem?
Dylemat pozostał nierozwiązany, gdyż nie znałyśmy osobiście żadnej wyroczni, choć śpiewającą idealnie Benię znaleźć byłoby prosto. Tylko czy Benia chciałaby rządzić? Jednym chłopem bez wątpienia, ale śmierdzielami, grubasami, i innej maści gzubami raczej nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz