niedziela, 17 lutego 2013

U bukmachera.

W odróżnieniu od ludzi poniżej lat 40 jestem bardzo zaangażowana politycznie. Śledzę polskich polityków, obwąchuję stołki, ma których przed chwilą siedzieli dostojnicy państwowi, zaglądam im do kieszeni oraz w zeznania roczne, które wywieszają w internecie, konsultuję się z papparazzi oraz ze znajomymi psychologami i psychiatrami, a potem swoją wiedzę pożytkuję.

Dziś zadzwonili do mnie z jednego z punktów bukmacherskich.
- Pani Adelo, są typy.
- Jaki kurs mają ci spod ciemnej gwiazdy?
- Na razie bardzo korzystny.

Rozłączyłam się. Oszczędziłam sobie starannego makijażu, narzuciłam na siebie wcześniej uprasowaną sukienkę i ruszyłam ku pomyślności finansowej. Po drodze zadzwoniłam do Władka lat 97, odmawiając spotkania przy drugim śniadaniu.

- Adelo, wszystko rozumiem, przecież brakuje mi tylko lata do setki. Kobieta zawsze oznaczała hazard.
- Ja ryzyko minimalizuję.
- Dobra, dobra.

Nie lubię rozmawiać z AK-owcem przez telefon, bo nie widzę oczu i ukrytych za nogawkami spodni jego brudnych gierek. Skończyłam zatem szybko rozmowę i po chwili weszłam do punktu bukmacherskiego. Zaczęłam zaznajamiać się z ofertą.

- Jak myślicie, chłopaki – zaczepiłam innych graczy. – Czy Palikotowi uda się w końcu wejść do siedziby PiS?
- Jest świetny kurs – odpowiedział jeden z hazardzistów. – Dają 10,59 za jedną postawioną złotówkę na Wejście Palikota. Podobnie wysoka stawka jest na zdarzenie, że odnajdą pradziadka Hoffmana, który służył w Wermachcie.
- Widzę, dają 11,6. Ale nie radzę wam stawiać na Piechocińskiego.
- Dlaczego, pani Adelo?
- Bo on traktuje politykę na piechtę. A my powinniśmy zmotoryzować służbę Narodowi. Bardziej zależy nam na wdepnięciu pedału gazu łupkowego niż dyszeniu maratończyka.
- A zboczeńcy?
- Fakt, oni też ledwo dyszą.
- Ja postawię na Gowina – odezwał się jeden z doświadczonych graczy. – On wkrótce przejdzie do kancelarii prawniczej Giertycha. Kurs na to wynosi 28,8.

Pokiwaliśmy wszyscy głową i zabraliśmy się za pisanie kombinacji zakładów. Ja wybrałam te najbardziej prawdopodobne i wyszło mi, że za postawione 5 złotych mogę wygrać 6 i pół tysiąca złotych. Warto było dziś postawić, bo im bliżej kolejnej konferencji prasowej byle jakiego polityka, tym kursy będą spadać.

No dobra, to ja dziś też już spadam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz