Od 15 stycznia wracam do prowadzenia bloga. Nie żebym jakoś specjalnie chciała, ale mój krewniak, huncwot 2015 rozpoczyna kampanię prezydencką i ja nie mogę go nie wspomóc.
Rozumiecie, nieprawdaż? Więzy krwi, czyli osocze, płytki i inne badziestwa - wiążą. Zobowiązują do działania. Łaskoczą motywację. Nihilują lenia. Ukrwiają umysł. Tworzą intencje. Zachęcają do czynu. No!
Zatem do kolejnego czwartku!