niedziela, 8 marca 2015

Klub 8 Marca.

To było proste. Cisza z mojej strony oraz całego sztabu Prezydenta 2015 miała tylko pobudzić elektroat do wyobraźni. Także do rozterek, zniecierpliwienia oraz niedosytu. Zwłaszcza to ostatnie wywołuje apetyt. I dobrze, bo wśród mdłych polityczmnych potraw potrzebny jest nareszcie pieprzny przepis, który pobudzi wydzielanie obywaltelskiego ślinotoku.

Dziś rano usłyszałam dzwonek do drzwi. Była niedziela, więc nie stałam jak zwykle o świcie przed sklepem na dole, oczekując na przyjazd furgonu z piekarni, który dowoził świeże pieczywo z nocengo wypieku. W osobistym wyrku obracałam się z boku na bok, gniotąc wygotowaną i wykrochmaloną pościel. Kolonie roztoczy były w odwrocie, bo poszwy na kołdrę i poduchę wygotowałam. To, co wierciło się na mojej skórze nie pochodziło od łóżka. Zatem niby nic nie przeszkadzało w niedzielnej labie. Tylko ten dzwonek do drzwi...

Zdjęłam szybko z głowy lokówki, potem narzuciłam podomkę i skierowałam się do przedsionka. Założyłam łańcuch i uchyliłam drzwi. Widok mnie zamurował.

Przed oczami ukazał mi się Władek lat 98, Lucjan Kutaśko oraz prezydent in spe. Wszyscy byli w spódnicach. Takich przed kolana. Owłosione giry tak mnie zdezorientowały, że machinalnie zdjęłam łańcuch i wpuściłam dziwolągów do mieszkania.

- Założyliśmy Ruch 8 Marca - pochwalił się powstaniec lat 98.
- Klub - poprawił AK-owca tomasz.ka 2015.
- To mój pomysł - stwierdził mózg kampanii wyborczej, czyli Kutaśko.
- Czy mogę jeszcze chwilę się nie odziewać? - poprosiłam. - Chciałabym jeszcze namyśleć się, co na siebei włożyć.
- To oczywiste - zgodził się Lucjan.
- Wyszliśmy z założenia, że nie możemy uderzać tylko do elektoratu brudnego i szczerbatego - wyjaśniał tymczasem powody stroju mój krewniak. - Warto też wysłać jakiś konstruktywny przekaz do kobiet, których na świecie i w Polsce jest proporcjonalnie więcej niż nieumytych i bezzębnych mężczyzn. Chcieliśmy tylko zasięgnąć twojej opinii, ciociu, czy ubrać rajstopy, czy może lepiej pokazywać się w gołych nogach.
- Nigdy się nie wydepiluję! - zastrzgł Władek.
- Każdy klub musi mieć swoich szalikowców - stwierdziłam po krótkim zastanowieniu. - Może dla odróżnienia powinniście założyć lisy?
- Ale do gołych łydek? - upewniał się Kutaśko.
- Lis ma dużo włosia, więc chyba nie powinniście ukrywać faktury swoich nóg pod rajstopami...
- To chyba sprawę mamy rozwiązaną? - spytał huncwot 2015, spoglądając na przemian na swoich najbliższych doradców.
Tamci zgodzili się z moją sugestią. Gdy chłopcy już chcieli wychodzić, wtedy ich zatrzymałam jednym gestem.

- Moment, wiem, że dziś jest w Poznaniu manifa. Ale zanim tam się wybierzecie musicie jedną rzecz jeszcze zrobić - zażądałam.
- Hę? - hęchnął powstaniec lat 98.
- Kankan! Zatańczcie kankana!

Okazało się, że dwóch spośród trzech mężczyzn nie miało majtek. Wyjątek miał za to pieluchomajtki. Zgadniecie który?