poniedziałek, 5 stycznia 2015

Długo nie mogłam się zebrać.

Od 15 stycznia wracam do prowadzenia bloga. Nie żebym jakoś specjalnie chciała, ale mój krewniak, huncwot 2015 rozpoczyna kampanię prezydencką i ja nie mogę go nie wspomóc.

Rozumiecie, nieprawdaż? Więzy krwi, czyli osocze, płytki i inne badziestwa - wiążą. Zobowiązują do działania. Łaskoczą motywację. Nihilują lenia. Ukrwiają umysł. Tworzą intencje. Zachęcają do czynu. No!
Zatem do kolejnego czwartku!

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie znowu jestes....
    natchnienia , weny , muzy i wszystkiego naj ...
    (banalne ale szczere)
    Karol Szymanski

    OdpowiedzUsuń