wtorek, 18 stycznia 2011

Odgejnik.

Siedzieliśmy z Władkiem lat 95 oraz kandydatem na prezydenta 2015, ze zniecierpliwieniem kręcąc się na naszych siedziskach. Byliśmy ciekawi niespodzianki, jaką zapowiedział Lucjan Kutaśko. Zadzwonił do mnie wcześniej, uprzedzając, że przyprowadzi ze sobą bombę wyborczą. Ten kampanijny pocisk nazwał „odgejnikiem”. Zadzwoniłam do 95-letniego AK-owca oraz tomasz.ka, zwołując natychmiast nadzwyczajne posiedzenie.

– Odgejnik? – zastanawiał się huncwot 2015. – Co to może być?
– Pogrzebacz! – krzyknął powstaniec.
– Co?
– Żeby rozżarzać dupę pedałom!
– O Boże – jęknął tomasz.ka i utkwił we mnie wzrok z niemą prośbą o pomoc. – On nam pogrzebie kampanię. Odwróci ode mnie pogrzebaczem potężne lobby!
– Władku, hultaju! Nie bądź ordynusem! – zainterweniowałam.
– Odgejnik jest prawdziwym facetem. Na pewno przyjdzie z pogrzebaczem – nie dawał się uspokoić Władek.
– A jeśli to będzie kobieta? – zaskoczył nas prezydent.
Zdziwiony Władek tylko rozdziawił gębę. Już nie wyglądał jak Anonimowy Kobieciarz. Bardziej jak stetryczały erotoman.

Czekaliśmy cierpliwie, a ja uleciałam myślami do dawnych czasych, gdy nie było w naszym kraju gejów i tym samym odgejników. Owszem, zdarzały się pedały zwani w jedynym kanale telewizji „homoseksualistami przyłapanymi w toalecie dworcowej na gorącym uczynku”. Ale takie informacje przytrafiały się podobnie rzadko, jak przelatujący nad ojczystym niebem kosmici w sezonie ogórkowym. W myślach pojawił mi się ewolucyjny łańcuch, który zaczynał się od niejakiego cwela, wiódł przez pedała, by zaowocować poprawnym językowo i obyczajowo gejem.

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Chłopcy w wieku łącznym słusznym podnieśli oczy, a ja dużo młodszy kuper, by pójść otworzyć drzwi. Na klatce stał Lucjan Kutaśko, a obok niego chudy, pałąkowaty mężczyzna o poważnym wejrzeniu i gładko zaczesanych włosach. Buty miał wypastowane, na twarzy liszaje, nos orli podpowiadał niezły niuch.
– To pan Protazy – przedstawił jegomościa Kutaśko.
Gestem zaprosiłam ich do środka. Protazy grzecznie się ukłonił, po czym podał każdemu z nas wizytówkę.
Protazy Żarski
odgejnik
SZYBKO, TANIO, BEZBOLEŚNIE
– A więc bez pogrzebacza się nie obędzie – Władek uśmiechnął się z satysfakcją.
Tu musiałam zaprotestować.
– Czytaj do końca, bo jak zdzielę szmatą, to nie będzie bezboleśnie!
cdn.

1 komentarz:

  1. Och, jaka jestem ciekawa tego cd :)
    jestem pewna, że wymyślisz coś szalonego,
    pozdrawiam Irena

    OdpowiedzUsuń