piątek, 15 sierpnia 2014

Nisko latające jaskółki.

Dziewczyny nieraz się zarzekały, że najlepszym pogodowym prognostykiem w naszym fyrtlu na poznańskiej Wildzie jest Bogumił lat 70. Nie wiedziałam, dlaczego. Boguś nie zawsze wychodził na ulicę, ale jak już, to moje przyjaciółki od razu rozpoznawały, co się święci w niżach, frontach i atmosferze w ogóle. Dziś było podobnie. Stałyśmy w ogonku przed sklepem na dole, oczekując na przyjazd firgonu ze świeżym pieczywem, gdy Kunia dysponująca sokolim wzrokiem poinformowała nas, że Boguś wyturlał się z bramy kamienicy, gdzie mieszka.

- Byle tylko nie przechodził mimo nas – jęknęła moja przyjaciółka. – Nie mogę znieść jego smrodu.
- Przecież nie zawsze śmierdzi – zaoponowałam. – Gdy zastanie go burza w parku, wówczas do domu wraca obmyty. A mamy ostatnio niespokojne deszcze. Potargały sad, może i potargały Bogusia.
- Czy jaskółki latają nad Bogusiem wysoko? – Malwina lat 92 skierowała pytanie do bystrookiej Kuni..
- Niestety nie. Miałam rację, Boguś jednak dzisiaj śmierdzi. Oby nie przeszedł koło nas! Nie wytrzymam jego zapachu!
- Ależ jesteś drażliwa! Zresztą skąd wiesz, że on cuchnie? – zdziwiłam się.
- Bo jaskółki latają tuż nad głową Bogumiła.
- Nie rozumiem – odpowiedziałam.
- A ja tak – powiedziała Malwina. – Jaskółki latają nisko nad Bogusiem, a reszta to dedukcja.
- Jaskółki latają nisko, bo będzie padać!
- Oj, Adela, ale ty jesteś niedouczona! – Kunia kręciła z niedowierzaniem głową.
- Co proszę?! – żachnęłam się.
- Czym odżywiają się jaskółki? – Malwina zadała pytanie.
- Okruszkami chleba?
- Te gołębie ciebie skrzywiły! Jaskółki odżywiają się owadami!
- No i?
- Nad Bogusiem nisko latają owady, więc wygłodzone jaskółki chcą się pożywić. Po co stoimy w kolejce?
- Bo chcemy kupić chleb?
- Właśnie! I najeść się! – Kunia smacznie się oblizała.
- Ale co to ma do prognozy pogody?!
- Owady wściekle latają nad Bogusiem, gdy ten z brudu się przesilił. Natura Bogumiła pcha go na ulicę, bo wyczuwa podskórnie zbliżający się deszcz lub burzę. Owady chcą żreć, jaskółki chcą żreć, tylko Boguś chce się oczyścić.
- A jak jest pogoda?
- Wtedy Boguś nie wychodzi z domu i jaskółki wysoko latają. My wiemy, że taką aurę będziemy mieć co najmniej przez dobę.
- O Boże! – krzyknęła Malwina. – Boguś idzie w naszą stronę!

Dziewczyny czmychnęły do bramy, a ja razem z nimi. W końcu gdzieś trzeba było się skryć przed nadciągającym opadem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz