wtorek, 21 września 2010

O pasji, czyli braku synchronizacji.

Władek wrócił z zawodów żużlowych cały umorusany. Wnuk jego siostrzeńca Stefana, Mietek lat 25 dotrzymał słowa i pościgał się z Władkiem po oficjalnym meczu żużlowym. Gdy Władek lat 94 wrócił wyglądał na starego Murzyna lat co najmniej 102. Był cały czarny, ale w jakiś sposób wzbudziło to we mnie czułość.
– Och, ty mój Żużu!
– Adela, niby masz kask na głowie, niby dostajesz kręćka, bo stadiony są niewielkie i obracasz się jak bąk w kółko, ale w tobie wszystko rośnie. Twarz jest czarna, wątroba i nos sine od alkoholu, ale serce krwiście czerwone.
– Ach, Żużlu!
– Żużel ma dużo wspólnego z szachami.
– Oj, Żulu!
– Sędzia dający znak startu ma flagę w biało-czarną szachownicę!
– Och, Żużu! Och, ty moja roszadko! Mój gambiciku ty!

Zrozumiałam, dlaczego górnicy mają takie wzięcie. Obmywanie zabrudzonych, męskich ciał po bohaterskim znoju może być szalenie ekscytujące dla doświadczonej kobiety. Nie dla nas sterylność, nie dla nas „ą” i „ę”, nie dla nas dezynfekcja strzyków. Pasja nie jest pasją, gdy nie ma w niej odrobiny ześwinienia. Czyż nawracanie pogan na wiarę chrześcijańską nie jest kontaktem z pogrążonymi w lubieżności ludzkimi świniami? Przecież gdzie Cyryl, tam i e-Metody, a w internecie same świństwa. Czyż nie są świńskie koncerty kameralne? Wiemy przecież wszyscy z czego robione są smyczki. Czyż nie jest ludzkim ześwinieniem chodzić po bruku, czyli po kocich łbach? A jednak nawracamy z pasją. Pasjami słuchamy muzyki klasycznej. Spacerujemy po starym mieście nie tylko z pasją, ale i z całą rodziną. Świnimy się! Niby kulturalnie, ale to jednak ześwinienie. Nie ma usprawiedliwienia!

Spytałam się o to mojego Żużu lat 94. Był wynorany, więc musiał się orientować.
– Władku, o co chodzi z tym ześwinieniem? Dlaczego pasja nie może być święta?
– Mężczyźni szukają w miłości, czyli pasji sacrum, a kobiety profanum. Dlatego my świnimy się dla was, byście wy nas obmywając same się uświniły. Taplamy się w tym samym gównie, ale niejednocześnie. To jest tajemnica różnicy płci! Brak synchronizacji! O tempora!
– Hę?

No to ja protestuję przeciw tym pseudointelektualnym spalinom mojego Żużu lat 94.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz