środa, 29 grudnia 2010

Niestety, nie można przeszczepić mózgu.

Rura mi pękła w toalecie i woda dotarła nawet do Witka z parteru, zakłócając nocną pracę jego żony. Bo na Wildzie nikt nie lubi płacić za miłość, gdy z sufitu spadają mu na tyłek kawałki tynku. Toteż Witek przybiegł z rozkrzyczaną sznupą (poznańską buzią) i zmusił mnie do nocnego taplania się w toalecie. Przyznam, że twardą wodę czerpaną z miejskiego ujęcia zmiękczyłam kilkoma łezkami, przez co szmata, którą zbierałam wodę, dała się łatwiej wyżymać.

Rano przyszedł Władek lat 94 i zaczął mnie pocieszać.
– Nie martw się, Adela. Wymieni się rurę i będzie spokój.
– Łatwo tobie mówić! Będą kuć ściany, będzie pył i mnóstwo sprzątania. I jeszcze trzeba będzie za to zapłacić!
– Popatrz na to szerzej.
– Niby jak? – zdziwiłam się.
– Weź pod uwagę ilość ofiar wypadków samochodowych.
– Co mają wspólnego kraksy z awarią w mojej łazience?
– Lubisz popijać, prawda?
– Mówisz o wieczornych drinkach, do których sam mnie namawiasz?
– Prędzej czy później wysiądą ci nerki, a organów do przeszczepu przybywa. To tak jak z pęknięciem rury w łazience. Niby kapniesz łezkę ze złości, ale za kilka dni wszystko wróci do normy. Z tymże w ścianie będziesz miała nową rurę. Wytrzymalszą i młodszą. Żywotniejszą!
– Poczekaj, co sugerujesz?
– Możemy drinka wypić już teraz.
– Tobie mózg trzeba przeszczepić!
– Po co, skoro mi główka pracuje?
– Dziwne myśli ci się po głowie kołaczą.
– Bez pracy nie ma kołaczy.
– Chyba kołatek?
– Przysłowia nie znasz?
– Nie mogę tylko rozgryźć twojej głowy.
– Modliszka!
– Wynieś śmieci! Przydaj się na coś!

Władek z obrażoną miną wyszedł na podwórko wynieść śmieci. Przez okno zobaczyłam, jak zaczepił go Witek. Specjalista od płatnej miłości i fachowiec od picia alkoholu. Obaj lenie. Kwintesencja samca Gamma. Gamoń jeden, gamoń drugi. I jeszcze ta awaria w łazience. Czasami mam ochotę zaprotestować przeciw Bogu, który nie był kobietą.

3 komentarze:

  1. Ten twój witek wiany kompan

    OdpowiedzUsuń
  2. Samiec Gamma, cudne określenie, pożyczę je sobie. Gratuluję ciągle świetnej formy blogowej, pozdrawiam Irena

    OdpowiedzUsuń