wtorek, 9 sierpnia 2011

Naturalnie, znaczy goło.

Kunia lat 88 zaklepała dziś dla mnie miejsce w kolejce, dlatego gdy zeszłam na dół od razu ustawiłam się w czołówce ogonka. Czekałyśmy na przyjazd furgonu z dostawą świeżego pieczywa. Zauważyłam, że Kunia odmieniła swój wygląd.

– Kochana, jaka jesteś opalona!
– Właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać.
– Doradzić ci, jakich filtrów należy używać? Ostatnio znalazłam bardzo dobry krem. Nasmaruję się i żadne promienie słoneczne nie przechodzą. Wprawdzie ostatnich kilka dni było pochmurnych, ale...
– Nie – przerwała mi Kunia. – Chcę cię namówić, byś wstąpiła do naszego kółka naturystycznego.
– Naszego?
– Wildeckiego. Założycielką jest Bogna lat 79 z ulicy Fabrycznej. Funkcję skarbnika piastuje natomiast Dziunia lat 68 z ulicy Powstańczej. Jej wybór był naturalny, bo jeszcze 3 lata temu była główną księgową w Zakładach Produkcji Nawozów Sztucznych.
– Na co wam fundusze?
– Na napoje, kremy z filtrem i reklamę.
– Reklamę?
– Właśnie dlatego z tobą rozmawiam. Chcemy byś zajęła się gołą reklamą. Wiadomo, że król marketingu jest nagi, a ty masz inklinacje na królową.
– Ja? – zdziwiłam się.
– Uznałyśmy, że posiadasz najładniejszą dupkę. Uważamy, że powinnaś wykorzystać ją w promocji naturyzmu w dzielnicy.
– Gdzie się obnażacie? – spytałam rzeczowo.
– Gdzie popadnie, ale najczęściej w chaszczach nad Wartą.
– Do kogo ma być skierowana reklama?
– Uderzamy w target emerytek.
– Nie boicie się podpatrywaczy?
– Nie wiemy jeszcze, czy mamy się ich bać, bo dotąd nikt nas nie podpatrywał. Wprawdzie słyszałyśmy, jak Binio lat 85 przechwałał się, że nas podglądał, ale on jest niewiarygodny.
– On w końcu zoperował jaskrę?
– No właśnie, że nie. To jak, Adela, opracujesz jakieś ulotki?

Pokiwałam z zadumą głową. Moja kreatywność została jednak szybko przerwana. Przyjechał dostawczak z chlebem. Kupiłam kilka bułek i wróciłam do domu. Dopiero po śniadaniu wróciłam myślami do nagiego króla marketingu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz