sobota, 20 kwietnia 2013

Każdy chłop to szplin.

Problem z gejami jest właściwie tylko jeden – oni kręcą się jedynie wśród głupków. Odwrotnie natomiast mają lesbijki, gdyż kobieta jest istotą najmądrzejszą na ziemskim padole. Mądrzejszą od ćmy, mrówki, krokodyla, mężczyny, pawiana i goryla. (Właśnie w tej kolejności.) Niestety, w większości świat jest heteroseksualny i przez to ciągle balansuje na granicy. Raz przechyla się w stronę samczej śmieszności i agresywnej żenady, innym razem ku gwiazdom wzlatuje, szczególnie gdy dochodzą do głosu seks bomby z Hollywood. Wiem, co piszę, bo sama przed laty byłam uważana za seks bombę i choć w Kaliforni nigdy nie urlopowałam, to niejednemu fagasowi na mój widok płyty tektoniczne się zderzały. Po prostu działałam na mężczyzn sejsmicznie. Ale to żadna sztuka. Na głupiego wystarczą prymitywne sztuczki. Poderwać kobietę – to dopiero wyzwanie.

Z Władkiem lat 97 przyjaźnimy się od tak dawna, że mogę go wprost łajać za to, że nie zmienił wczorajszych skarpetek.
– Znamy się jak siwe konie – powiedziałam mu przy dzisiejszym drugim śniadaniu.
– Wprawdzie mam tylko lekko przerzedzone włosy, ale mówi się chyba „jak łyse konie”?
– Nie będziesz na mnie jeździł jak na łysej kobyle – zapowiedziałam powstańcowi, grożąc palcem wskazującym od prawej ręki przed jego oczami. – Do brzegu. Chciałabym byś jutro przyprowadził tu jedną ze swoich koleżanek.
– A moja terapia, która ma mnie wyrwać z obleśnego spoglądania na dziewczyny? – spytał Anonimowy Kobieciarz lat 97.
– Ciągle trwa. Ty po prostu masz przyjść w towarzystwie interesującej kobiety, z którą poczuję chemię mądrości.
– Adela, tyle razy namawiałem cię na trójkąt - ucieszył się powstaniec.
– Gdybyś tylko nie nosił wtedy bermudów... Te ohydne palmy na nogawkach... Teraz to już tym bardziej wykluczone!
– Jaka chemia mądrości? Chyba miłości?
– Nic, nie rozumiesz, stary samcze!
– Mam ci naraić jakąś kobietkę, a potem sobie zwyczajnie pójść? Alfonsa ze mnie robisz?
– Jesteś bezczelny, Władku. Ja ci za nic nie zapłacę! Nie potrzebuję żadnej ochrony, za którą ty wyłudzisz ode mnie ostatni grosz.
– Chemii mądrości ci się zachciało! A kim ja niby jestem? Szplinem?
– Każdy chłop jest szplinem – mruknęłam pod nosem.

I już chciałam przeciw temu zaprotestować, ale sprzeciwianie się prawom natury upodobniłoby mnie do mężczyzn. A ja przecież potrafię wyczuć chemię mądrości.

Taa, z którą sąsiadką powinnam się bliżej zaprzyjaźnić...?

4 komentarze:

  1. adela! z lwinką bardziej się zaprzyjaźnij. i ustalcie wreszcie, która jest starsza.
    a co do trójkąta: powiedz władkowi, że jest przereklamowany. podobno wyrzuty sumienia po tym biorą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Władek po trójkącie nigdy nie może na siebie patrzeć. Takie ma zrzuty sumienia, że przez torsje siedzi zamknięty non stop w toalecie.

      Usuń
  2. No bo z babami na poziomie to prawdziwa bieda! Facetów nawet się paru uskłada, ale fajne kobiety to albo mieszkają 400 km ode mnie, albo mają mniej lat niż mój syn i jakoś głupio. A kobiet starszych, które mają równo pod sufitem to już naprawdę ze świecą... I też nie pod domem, tylko gdzieś w wirtualu. Rozumiem twój problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężczyzn, którzy mają równo pod sufitem spotykałam tylko w cyrku. Akurat chodzili na rękach lub stali na głowie.

      Usuń