Chyba stałam się salonową lwicą. Przez kilka ostatnich dni zostałam zbombardowana wieloma reklamami zapraszającymi mnie do salonu fryzjerskiego, salonu kosmetycznego oraz salonu Mercedesa. Lubię zadbać o pazurki, staram się też trzymać elegancję na czubku głowy, ale do tego ostatniego salonu udałam się z największą ochotą. Lubię motoryzacyjne nowości, a stare graty toleruję tylko w postaci Władka lat 97.
AK-owiec poszedł ze mną, wcześniej obiecując, że jako osoba towarzysząca będzie trzymał język za zębami, a resztę ciała na uboczu.
W salonie podszedł do nas wymuskany młodzieniec lat około 30, patrząc na nas podejrzliwie, choć ciśnienie na dnie jego oka wskazywało również na nikłą nadzieję dokonania transakcji.
– Czym mogę państwu służyć?
– Mów mi ciociu, młodzieńcze. Jak masz na imię i ile masz lat?
– Jestem Patryk.
Młode ciało Patryka nie wiedziało, jak znaleźć się w sytuacji, ale młodzi nie wiedzą już, jak kiedyś grało się w salonowca.
– Ile masz lat, Patryku?
– 28.
– Jesteś świeży niczym Mercedes – uznałam z podziwem, a młodzieniec się zarumienił.
– Mamy najnowsze modele... – wystękał Patryk.
– Ech, ta nieoczytana młodzież. Mówięc o dziewczynie Dantesa, czyli późniejszego hrabiego Monte Christo.
– Eee...
– Dobra, Patryk, rozumiem. Literatury nie masz w poważaniu. W takim razie dawaj kluczyki i jedziemy na jazdę próbną.
– Pan będzie prowadził? – Patryk słowa skierował do niemego dziś AK-owca lat 97.
– Nie pozwolę, by Władek kierował sportowym modelem! Ma zbyt duży temperament! Za kierownicą siądziesz ty, Patryku!
– Jak to?
– Podwieziesz nas do Biedronki, zrobimy zakupy, a potem odwieziesz nas do domu.
– Nie rozumiem...
– No przecież nie będziemy dźwigać! Jak ładnie poprowadzisz auto, to może zapiszemy się na kurs prawa jazdy.
– To państwo nie mają prawa jazdy?
– Czy ty Patryku myślisz, że z emerytury łatwo wydać pieniądze na takie fanaberie?
Patryk rozejrzał się nerwowo po salonie, dostrzegł nową parę klientów, przeprosił nas i pognał do tamtych. No cóż, postanowiliśmy też mieć ich gdzieś. Wyszliśmy z Władkiem, kierując się do Biedronki. Może tam też będą mieli poduszki powietrzne. Podobno świetnie się na nich śpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz