wtorek, 25 stycznia 2011

Strumień świadomości.

– Ciociu, musimy wykorzystać twoje umiejętności!
tomasz.ka 2015 stał nade mną, obok z rozpalonymi policzkami przyglądał mi się Lucjan Kutaśko, trzymając w ręku jakąś skomplikowaną aparaturę.
– Zostaw Adelę – zagrzmiał Władek lat 95. – Wiem, czym może grozić takie doświadczenie!
– Skąd wiesz?!
– Adela kiedyś weszła w mój strumień świadomości...
– O Boże! – jęknął Kutaśko.

Nie chwaliłam się dotąd moimi wszystkimi paranormalnymi zdolnościami. Wiedział o nich tylko Władek i krewniak. Teraz, gdy w posiadanie sekretu wszedł Lucjan, myślę, że i wy możecie posiąść tę wiedzę. Tylko pamiętajcie: tajemnica musi pozostać w magazynie waszej dyskrecji.
Owszem, widzę duchy, czasem lewituję, potrafię też hipnotyzować, ale to normalka. Zresztą pisałam o tym. Nie podzieliłam się jednak jedną wielką siłą, w jakiej jestem władaniu. Otóż potrafię wejść w cudze myśli, rejestrując wszystkie pokręcone meandry mózgu inwigilowanego delikwenta. Nie, nie potrafię wpływać na tok myślenia drugiego człowieka i całe szczęście, bo by mnie wykorzystały służby specjalne. A ja już jestem za stara na wykorzystanie przez agenta. Choćby najbardziej przystojnego.

Spojrzałam pytająco na huncwota, bo poddanie się doświadczeniu uzależniałam od osoby, którą miałam podejrzeć od środka. Prezydent schylił się do mojego ucha i wyszeptał znane nazwisko. Potem włączył telewizor, a Kutaśko zaczął krępować mnie zwojami swojej dziwacznej aparatury.
– Nigdy nie próbowałam przez telewizor – powiedziałam z obawą.
– O! – krzyknął Kutaśko. – Wszedł na wizję! Ale na razie milczy. Mówi tylko ten blady.
– Tym lepiej – orzekłam, wchodząc w połączenia nerwowe obiektu.
Zaczęłam relacjonować:
„Ten rząd jest najgorszy od 20 lat! Achim ma zgrabne łydki, ale powinien poćwiczyć dupkę, natomiast ja wyślę Antka na konferencję, bo jest najlepszy na głupich młokosów. Jakich dziennikarzy wysyła się dziś do Sejmu, to woła o pomstę do piernika z Torunia. A Toni nigdy nie dyskutuje i ma siłę w obłędnym wzroku. Donald już jest ograny, za chwilę spadnie z ekstraklasy. Czy ten goryl nie zapomniał dać kotu karmy?Muszę umyć ręce, bo mama znowu będzie sprawdzać czystość dłoni. Zaraz, o czym miałem mówić? ...”

To był początek połączenia, ale ja w tym momencie protestuję przeciw waszej bezczelności. Chcecie czytać bez wykupienia „pay per view”? Za darmo nigdy nie dostaniecie numeru PIN do karty bankowej obiektu. Oczywiście nie gwarantuję, że on kiedykolwiek o nim pomyśli, ale trzeba mieć nadzieję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz