sobota, 4 lutego 2012

Warto ględzić?

Dziś nie ustawiłyśmy się przed sklepem, by oczekiwać na dostawę świeżego pieczywa, lecz weszłyśmy do najbliższej ogrzewanej klatki schodowej. Lusia lat 70 stała na czujce, obserwując, czy nie nadjeżdża furgon z chlebem z nocnego wypieku, a my żywo rozmawiałyśmy przy butelce wiśniówki.
Niestety, nie pasowało to Zygfrydowi lat 64 mieszkającemu na parterze w mieszkaniu pod numerem 3.

– Czy wy możecie przestać ględzić? Człowiek, kurdemol, nie śpi przez całą noc, a jak kimnie się nad ranem, to zleci się stado mewek, które gdakać będą nad uchem aż do skutku! – zagrzmiał Frydek z Zygiem na przedzie.
– Jakie mewki? – zdziwiła się Malwina lat 92. – Nie jesteśmy żadnymi cichodajkami znad morza! My są mele z poznańskiej Wildy!
– Tylko nie „kurdemol” – oburzyłam się. – Nie wypada brzydko kląć w towarzystwie pięknych dam.
– Warto ględzić! – zawyrokowała Kunia lat 89, po czym powtórzyła: – Warto ględzić na każdy temat!
– Jadaczki wam się nie zamykają! – psioczył nadal Zygfryd.
– A jakiego jesteś wyznania? – znienacka zapytała Lonia lat 59.
– Anglikańskiego, a bo co?
– Bo my ględzimy również na tematy wyznaniowe – wyjaśniła Genowefa lat 90. – A że echo niesie się po klatce, to tym lepiej dla wiary, której jesteś wyznawcą.
– Hę?
– Nie hęchaj – pouczyłam mieszkańca kawalerki z parteru – tym bardziej, że głos się niesie. Jak trafi do mniej wykształconego ucha, wówczas może wejść w podświadomość i taki młody szczun zacznie hęchać, koślawiąc mowę ojczystą.
– A miałem taki piękny sen...
– Co ci się śniło? – zainteresowała się Kunia.
– Że zostanę głową kościoła.

Wtedy uchyliły się drzwi spod numeru 1 i głowę wytknęła Lidka lat 49.
– Wy antychrystki! – zagrzmiała. – Jak możecie ględzić z takim anglikańskim pomiotem?!
– Warto ględzić! – obwieściła Kunia. – Z każdym warto ględzić.
– Warto ględzić – zgodziła się Lidka. – Ale tylko przez chwilę, by potem zmyć innowiercy łeb i zawstydzić go na szerszym forum.
– Baby! – Zygfryd machnął ręką, a potem zatrzasnął drzwi.

Lidka też zatrzasnęła wrota. A my rozlałyśmy resztkę wiśniówki, zastanawiając się, czy rzeczywiście warto ględzić. Z każdym i na każdy temat. Mi się wydaje, że z podejrzanymi typami, to można najwyżej ględzić oględnie, czyli nie na każdy temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz