czwartek, 27 grudnia 2012

Podsuwacz.

- Adela, odbierz, ktoś dzwoni!
- Że też tobie nie chce się podnieść kościstego tyłka!

Kobieta w towarzystwie mężczyzny lat 96 może szybko stracić nerwy i potem częstować przyjaciół wymówkami. To lenistwo innych czyni z nas hetery.
Podeszłam do aparatu telefonicznego i podniosłam słuchawkę.

- Halo!
- Dzień dobry. Wygrała pani wycieczkę do Egiptu.
- Taa?
- Wystarczy, że zaciągnie pani u nas kredyt.
- Ma pan bardzo ładny głos.
- Naprawdę? Udzielamy kredytu do 20 tysięcy złotych. Wystarczy mieć stały dochód. Pani pracuje? Emerytom też przyznajemy.
- Niech pan nie przerywa. Jakiego koloru ma pan oczy?
- Przyjdzie pani do oddziału banku, proszę nie zapomnieć dowodu osobistego i w 15 minut będzie miała pani pieniążki.
- Czy w łóżku też pan zdrabnia?
- Chce pani ten kredytek? – dotąd miły głos młodzieńca zaczął przybierać stalowy odcień.
- A nie kredycik? Kredytek... Dytek... A nogi? Ma pan umięśnione uda?
- Pani jest zboczona!

Połączenie zostało przerwane, ale wcale nie oznaczało to końca rozmowy.
- Adela, kogo dziś molestowałaś? – Władek często udaje nieobecnego, ale uszy ma nastawione na odbiór dźwięków wszelakich.
- Szukam mężczyzny na bank, a nie lenia, któremu za ciężko podnieść worek ze swoimi kośćmi.
- Czyli jednak chcesz udzielić komuś kredytu zaufania?
- Zaryzykowałabym, ale nie znam mężczyzny godnego zaufania.
- To poszukaj bazy danych w internecie.

Władek lat 96 przeżywa chwile przebłysku. Znalazł niszę, którą można wykorzystać na dorobienie do emerytury! Należy stworzyć bank danych mężczyzn godnych zaufania, a potem zarabiać na dostępie do bazy danych. Idzie o takich mężczyzn, którzy nigdy z własnej woli nie opuszczą kobiety. Mam już pierwsze kandydatury: to pacjenci OIOM, ale tylko z poznańskich szpitali. Dlatego mam prośbę: dziewczyny przysyłajcie kandydatury: braci, wdowców i beniaminków. Ale sprawdzonych! Znaczy uległych. Znaczy takich, co siły nie mają, by wstać z łóżka. Znaczy takich, którym trzeba podać kaczkę i podsuwacz.
Chyba nie pozwolimy, by taki pomysł zbankrutował? No nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz