poniedziałek, 7 września 2015

N jak Nowacka ALFABET CIOCI ADELI - Nadieżda

– Obawiam się, że Palikot rozwiedzie się – wieszczyła złowróżbnie Gertruda lat 77. – Modliłam się wczoraj żarliwie za trwałość polskich rodzin i miałam objawienie.
– Konsultowałaś swoje wizje z proboszczem? – indagowała Malwina lat 92.
– On nie chce rozmawiać o liderze Twojego Ruchu.

Siąpił deszcz, zaczynała się jesienna pogoda, a my stałyśmy w ogonku przed sklepem spożywczym, oczekując na przyjazd furgonu z piekarni. W aurze wszystko gotowało się do zimowego wyciszenia, my natomiast byłyśmy odległe od przyrodniczych cyklów, mając chrapkę na świeże pieczywo z nocnego wypieku.

– Palikot chce zrobić karierę polityczną i wie, że rozwodnik w naszym kraju będzie spalony – stwierdziłam.
– Palikot nie odnalazł w swojej żonie Krupskiej – odparła Trudzia. – Bez Nadieżdy nic nie zrobi. Tak mi anioł powiedział.
– Skąd o nim wiedzą w niebiosach? – zdziwiła się Kunia lat 90.
– Barbara Nowacka ma podobną fryzurę do Krupskiej... – skojarzyło mi się.
– Boże, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi, Ojcze, który jesteś miłości i życiem: spraw, aby każda rodzina ludzka na ziemi stała się poprzez Twojego Syna Jezusa Chrystusa „narodzonego z Niewiasty” i poprzez Ducha Świętego – źródło Bożego miłosierdzia – prawdziwym sanktuarium życia i miłości dla generacji, które się wciąż odnawiają – zaczęła modlić się za polskie rodziny.
– Czy to modlitwa świętej Rity, która jest patronką spraw trudnych i beznadziejnych? – spytała Kunia.
– Skąd ty się znasz na świętej Ricie? – zdziwiłam się.
– Skąd znasz się na sprawach trudnych i beznadziejnych? – zdziwiła się Dziunia lat 60.
– Spraw, aby Twoja łaska prowadziła myśli i dzieła małżonków dla dobra ich rodzin i wszystkich rodzin na świecie. Spraw, aby młode generacje znalazły w rodzinie silne wsparcie dla ich wzrostu w prawdzie i miłości – kontynuowała modlitwę Trudzia.
– Nowacka robi wrażenie, że dobrze jej jest w towarzystwie politycznych lwów – uznała Pela lat 83.
– Ale Lew Trocki już nie żyje.
– Spraw, aby miłość, wzmocniona łaską sakramentu małżeństwa, była silniejsza od wszelkiej słabości i każdego kryzysu, przez które czasami przechodzą nasze rodziny – klepała dalej Trudzia.
– Palikot zapuścił brodę, ale jeszcze jej nie uformował tak, jak robił to Włodzimierz Iljicz – zauważyła Lwinka.
– Jeśli poczuje nadzieję na władzę, to zdoła wyłysieć – oceniła Kunia. – Nie bój żaby!
– Dobrze rozmawiać w poniedziałkowe poranki – radowała się Pela.
– Spraw w końcu, o to Cię prosimy przez wstawiennictwo świętej Rodziny z Nazaretu, aby Kościół wśród wszystkich narodów na ziemi mógł owocnie wypełniać swoją misję w rodzinie i poprzez rodzinę. Przez Chrystusa, naszego Pana, który jest Drogą, Prawdą i Życiem na wieki wieków. Amen – skończyła modlitwę Gertruda.
– Warto rozmawiać – przyznała rację Dziunia.
– Warto się modlić.
– Warto mieć nadzieję.
– Warto mieć Barbarę Nadzieję Nowacką.

No bo w końcu czego trzeba ludowi pracy? Chleba!
Najlepiej z nocnego wypieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz