niedziela, 1 stycznia 2017

Damy rady!

Sylwester miałyśmy huczny. Malwina lat 92 odpalała na balkonie fajerwerki, Gertruda lat 77 klepała w kącie modlitwy, Pela lat 83 nadrabiała czytanie tygodników z 2016 roku, a my z Kunią lat 88 pląsałyśmy w rytm przebojów lat 70. Szczególnie często wracałyśmy do przeboju Hulewicza „Za zdrowie pań, panowie!”, co Lwinka świętowała kolejną kaskadą sztucznych ogni. Jednak kiedy wybiła północ, wówczas przystąpiłyśmy do poważnych rozmów, przy okazji składając sobie życzenia.

– Kochana, obyś w nowym roku zawsze była zmobilizowana – życzyłam Kuni.
– Mam nadzieję, że wstąpisz do mojego domu.
– Wy limitujecie swoje odwiedziny? – zdziwiła się Pelagia, która ocknęła się znad lektury „Przebudźcie się”.
– DOM to Drużyna Obrony Metrażu – wyjaśniła Kunia. – Boję się, że do Polski wkroczą Niemce.
– Chyba Niemcy – poprawiła Trudzia.
– Oni też. Ludność musi stworzyć bojówki. Bezrobotni walczyć będą w oddziałach Macierewicza, a emerytki w DOM-ach.
– Ja nie jestem bitna, dlatego życzę wszystkim wam, dziewczynki, smykałki do udziału w promocjach cenowych – powiedziała Lwinka. – Styczeń to dobry miesiąc na wyprzedaże. Jak się załapiecie w naszym samie, to łatwiej będzie wam znieść budżet, który potajemnie uchwalił sejm.
– Wymodlę wam szczęście – wyszeptała pobożna Trudzia. – Możemy przełączyć radio na stację Maryja? Słyszałam od proboszcza, że po północy puszczać będą ładną muzyczkę.
– Za zdrowie pań, paniusie – wzniosła toast Kunia.
– Damy radę? – spytałam.
– Damy – odpowiedziały chórem dziewczęta.

Pewnie, że damy radę. Jesteśmy damami, które na każdy problem znajdą radę. Po prostu my takie jesteśmy. Jesteśmy damy-rady. Z poznańskiej Wildy, jakby kto zapomniał.

2 komentarze: