sobota, 11 lutego 2017

Porno po 70-tce

– Kości zostały rzucone! – krzyknęłam.

Władek lat, że ho ho wił się na poduszkach, czekając na mój tygrysi skok. Ja jednak schyliłam się, wyciągając spod łóżka pejcz.
– Złoję ci twoją bezecną powstańczą skórę – zapowiedziałam AK-owcowi, on jednak wcale się nie przestraszył. Więcej, zaczął charczeć w podnieceniu.
– Zaczynaj, Adela! – wydyszał zniecierpliwiony powstaniec, kładąc się na brzuchu.
– Plecy muszą być ukrwione, inaczej dostaniesz odleżyn – powiedziałam między świstem dawanych batem razów. – Tylko wyjmij nochala z poduszek, bo się jeszcze udusisz!
Miałam rację, bo Władek do charczenia dodał przeciągłe pociąganie nosem, a potem churchlanie.
– Nie w poduszki chciałbym wepchnąć swego ukrwionego kinola – wysmarkał życzenie powstaniec.
– Leci ci z nosa krew? – spytałam z trwogą o stan poduszek.
– Nie, to tylko przenośnia.
– Władku, coś ci jednak leży na oskrzelach! Odwróć się na plecy.
– Tylko jeszcze choć raz smagnij mnie przez dupę – poprosił AK-owiec.
– Nie wyrażaj się, prostaku!

Lubiłam batożyć tyłki mężczyzn, a Władka szczególnie. Nieraz zaszedł mi za skórę, więc teraz brałam krwawy odwet. On też był zadowolony, ale w społeczeństwie katolickim nikogo nie powinno to dziwić, bo im gorzej nam teraz, tym lepiej w przyszłym życiu.

– Obnaż piersi – zażądałam, gdy już usatysfakcjonowany razami na tyłek powstaniec wylądował na plecach.
– A nie powinno być odwrotnie?
– Masz coś na oskrzelach, więc nasmaruję cię kamforą.
– Kamfora jest ulotna niczym orgazm – Władek rozmarzył się swoim własnym poetyckim porównaniem.
– Masz rację, stanowi ona jeden z głównych składników centralnego ośrodka nerwowego u samców.
– A propos ośrodka, Adela, dasz wejść do środka?
– Zostaw ulotne marzenia, zasmarkany kochasiu – ostudziłam zapędy powstańca. – Zresztą miałeś zająć się akcją „Dźwig”!
Władek lat 95 rzucił przelotne spojrzenie na swoje przyrodzenie, po czym dźwignął się z posłania. Szybko się ubrał, a potem pognał załatwić z wielu poznańskich budów dźwigi na sobotni mecz Lecha Poznań. Poznańscy kibice umówili się, że będą oglądać sobotni mecz z płyt betonowych zawieszonych wysoko ponad trybunami. A do tego potrzebne im były dźwigi.
Ja zaś schowałam pejcz pod łóżko, protestując w duchu zbyt szybkiemu tempu budowania obiektów w Poznaniu. Bo skoro wszystko zdążymy wybudować na Euro, a premier Tusk zamknie stadiony, to z jakich betonowych płyt kibice obejrzą Mistrzostwa Europy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz