wtorek, 17 sierpnia 2010

O przyrodzeniach.

Przyrodzenie etymologicznie nie pochodzi od rodzenia, lecz od przyrody. To każdy Miodek wie. A gdzie miodek tam i nektar. A gdzie nektar tam i kwiat. Dlatego opiszę kilka kwiatostanów, nie omijając także tych męskich. Bo wbrew pozorom męskie kwietne główki nie są łodygami, ani tym bardziej korzeniami. Odkryto to podczas rewolucji seksualnej w USA, gdy na ulicach zaczęły się kręcić dzieci- kwiaty.

Królową kwiatów jest róża, czyli po angielsku rose. Dlatego najlepiej, gdy pokryta jest rosą, co najlepiej widać w kwiaciarniach, gdzie kwiaciarki nieustannie zraszają płatki róży. Ten kwiat oznacza naszą witalność i brak uległości. Bo przecież kolec zawsze można wbić, by byle mały ogrodnik za dużo sobie nie pomyślał.

W swoim życiu unikałam żonkili. Żon-kill to typowy zabójca swoich połowic. Najpierw wabi niecodziennym zapachem i wyglądem swego przyrodzenia, ale w środku jest pusty, więc wypełnia to go agresją. Przy żonkilu kobieta więdnie. A on wysysa z nas soki, by czarować swym wątpliwym wdziękiem inne pąki. Ich życiową ambicją jest posiadanie kobiet na pęczki.

Lilie urzekają panów swym pięknem, ale zarazem wyzwalają w nich dystans. Kobiece przyrodzenia spod znaku lilii są zbyt smutne i za często oglądają się w tył. Jakby mogły wskrzesić przeszłość. Lilie honorują pierwszego defloranta, z którym zwykle starają się związać na całe życie. Najczęściej kończą na wyrywaniu płatków przy wyliczance „kocha, lubi, szanuje...”

Panom spod znaku tulipana nawet nie potrzeba zajrzeć do rozporka. Od razu wiadomo, że nie chcą różnorodności kwietnego kobierca, lecz najchętniej staliby w towarzystwie innych tulipanów. Zwodzi nas ich wiosenne powstawanie – ich witalność nie jest przeznaczona dla nas. Dla pań. Ponadto są przeczuleni na punkcie swojej tulipanowości i najchętniej by tylko paradowały. „Wyginam wszystek listek, wyginam wszystek listek”.

Jest jeszcze sporo rodzajów przyrodzeń żeńskich i męskich, ale łączy ich jedno. Wcale nie potrzeba połykania tlenu, lecz to, że rozkwitają na nawozie. Na krowich plackach. I ja przeciw temu protestuję! Jak łączyć przyrodzenie z miłością wyrosłą na nawozie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz