piątek, 10 grudnia 2010

Nie tylko dla mężczyzn.

Rocznica wprowadzenia stanu wojennego w 1981 roku zbliża się, ale bubki nadal chleją piwo przed składem, a ciecie nie sprzątają kup po psach obronnych. Skład to poznańsku sklep, a sklep (poznańska piwnica) to po rosyjsku kostnica. Natomiast ryczka to niski taboret, na którym plaszczę tyłek w oczekiwaniu na Władka lat 94. Siedzę na siedzisku, a woń z psich kup unosi się nad kamienice i ucieka w kierunku wyznaczonym przez front atmosferyczny. Biedni Skandynawowie...

– Władku – spytałam się leciwego przyjaciela lat 94, gdy ten wreszcie mnie odwiedził. – Czy mężczyźni również mają erotyczne fantazje?
– Że niby co?
– Nie chciałbyś uprawiać seksu w samolocie?
– Szukam dziury w całym.
– Mówię o samolotach rejsowych, a nie kosmicznych. Zresztą czarna dziura jest niezbadana.
– Mnie interesuje tylko to, że by zamoczyć ogóra!
– Ty świntuchu! Jak możesz być tak ordynarny?! A atmosfera? Uczucie? Wymiana płynów fizjologicznych przy blasku świec? I muzyka nstrojowa? O tym wszystkim nie myślisz?
– Kobieta ma wiele otworów, więcej niż faceci, a jak jest kreaatywna, to i wymyśli coś ciekawego. Dlatego tak niewielu z nas jest homoseksualistami. Po prostu żaden z męskich partnerów nie jest w stanie zaproponować seksu po hiszpańsku.
– A po co ci to?
– Lubimy urozmaicenia.
– Ale z ciebie prymityw!

Specjalnie kieruję dzisiejsze słowa do panów, bo może niektórzy obudzą się z prymitywnego letargu i zaproponują swojej kobiecie nieco więcej, niż Władkowe „zamoczenie ogóra”. To podejście jest siłowe i mało w nim wdzięku, podobnie jak w zbliżającej się rocznicy stanu wojennego. Najgorsze jest to, że samiec nie uczy się. Tak, tak, panowie, jesteście nieukami. Władek ma lat 94 i nic nie wie. „Zamoczenie ogóra” jest fajne tylko przy piwie, w dodatku w gronie podpitych impotentów.

My-kobiety byśmy chciały potańczyć. Niestety, na ulicach natykamy się tylko na psie kupy, gdzie poślizgnąć się można niczym na skutych lodem kałużach. Dlatego na święta kupiłam Władkowi, to co kupiłam. To mój protest, choć przy zboczonym nastawieniu AK-owca do życia nie wiem, czy do niego dotrze moja intencja. W każdym razie wazon ma długą szyjkę i nie jest ze szkła. Nie chciałabym, by Władek lat 94 się zranił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz