wtorek, 15 lutego 2011

Dlaczego kobiety nie lubią wykrętów.

Bardzo niedobrze, że człowiek nie jest składanką. Nie, nie idzie o puzzle, a bardziej o pana Słodowego i jego zgrabne dłonie, które potrafiły łączyć ze sobą przeciwstawne żywioły. Przejdę może od razu do przykładów, by uniknąć mętności i niepotrzebnej gmatwaniny. (W słoneczną pogodę muszę dbać o swój klarowny styl.)

Władek lat 95 opierał głowę na rękach, łokcie wbijając w blat kuchennego stołu. Stał przed nim kubek z niedopitą kawą, obok leżała poplamiona gazeta – zdążył zapaskudzić ją tłustymi paluchami. Powstaniec bezmyślnie wpatrywał się w długą smugę, którą zostawiał na błękitnym niebie samolot. Postanowiłam wyrwać go z intelektualnego marazmu.
– Kochasiu, zupełnie w tym momencie nie potrzebujesz stóp – zauważyłam.
– Że jak?
– Gdybyś miał gwinty w kolanach, wykręciłbyś nogi i dałbyś im odpocząć.
– Niby po co?
– Po pierwsze zmniejszyłbyś ciśnienie, bo serce nie musiałoby pompować krwi do twoich paluchów. Nie przepociłbyś skarpetek oraz zahamowałbyś wzrost płytek wszystkich paznokci u stóp, przez co nożyczki dłużej byłyby ostre. Nogi mógłbyś w tym czasie odmoczyć, a nawet je wygodnie i ze wszystkich stron wymasować. Ponadto przedłużyłbyś ich żywotność.
– Ale byłbym unieruchomiony! Na cacy!
– W nocy też leżysz w barłogu i nie potrzebujesz nóg. Zaoszczędziłbyś na kołdrze, bo mógłbyś mieć ją o połowę krótszą, no i nie skopałbyś jej.
– Gadasz głupoty, Adela. Chcesz sprowadzić seks do spotkania prącia z waginą. Nieładnie!
– Przecież nieustannie skarżysz się, że pupa ci marznie. Niezaangażowany tyłek mógłbyś obłożyć termoforami wypełnionymi gorącą wodą, a mi podać do rąk wykręcony organ.
– Myślę, że to zbyt zakręcony pomysł – odezwał się niepewnie Władek.
– Nie protestuj, mam swoje lata i doskonale wiem, że mężczyźni szukają statecznej żony, ale kochanka musi być już zakręcona!
– Uważam, że tym pomysłem odzierasz mężczyznę z jego tożsamości i obniżasz mu stopę życiową. Kim ja byłbym po takim przekręcie?
– Sam byś nie odmówił prezentu z waginy i biustu, wiem o tym doskonale! Tylko się nie wykręcaj! – ostrzegłam.

Władkowi zaświeciły się do pomysłu oczy, a ja znowu byłam z siebie zadowolona, bo zapędziłam AK-owca w kozi róg. Udowodniłam bowiem, że to mężczyźni preferują wykręty. Trzeba ich nieustannie kontrolować i sprawdzać. I w tym momencie protestuję przeciw przedszkolnym zabawom mężczyzn w chowanego. Bo to prowadzi ich do wykrętów. A tego – my kobiety – nie tolerujemy!

2 komentarze:

  1. A ja - jak zwykle - jestem pełen podziwu dla inwencji twórczej. Szkoda, że mnie tematy tak łatwo nie wpadają do głowy ... pozdrawiam pięknie!
    Eugeniusz

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze Ciebie mile widzę tutaj, Eugeniuszu. :)

    OdpowiedzUsuń