Waleria lat niespełna 90 często przepychała się w ogonku. Niby stała z nami po świeży chleb, który mieli lada moment przywieźć – zresztą w naszym kraju wszystko dzieje się lada moment. Sieć autostrad powstanie lada moment, książkę w bibliotece ktoś odda lada moment, napastnik piłkarskiej drużyny narodowej lada moment strzeli bramkę – ale Walerka, mimo że wyczuwała chwilę dostawy wypieczonych bułek, to z powodu wrodzonej niecierpliwości oraz zespołu ADHD rwała kolejkę, pchając babki stojące przed nią. Najbardziej bolało to Ziutę, która wnerwiona wrzeszczała: „Walera, odwal się, cholera, z tymi sutkami! Czy ja jestem fakirką?!” Ale Walerka nie zważała na krzyki, tylko szturchała Ziutkę oraz inne Ziutki. Pchała zawsze mocno, choć w kolejce szły słuchy, że z wiekiem spadnie jej jędrność biustu i przestanie być kolejkowym brutalem.
Niestety, Walerka lat niespełna 90 założyła sobie internet. Z różnych dziwnych stron zrozumiała, że nawet z jej metryką może mieć solidny zderzak, który w odpowiednio skonstruowanych biustonoszach będzie się hartować jak stal lub ogórki konserwowe.
Dziś Walerka wzięła mnie na widelec. Znaczy na dwa sutki.
– Kochana – rozpoczęłam z wyrzutem. – Rozumiem, że sprężyny w materacu cały czas trzymają fason, ale przyznam, że nieco obawiam się twoich Schwarzeneggerów.
– Całe życie byłam ekspansywna...
– Może pora odpocząć? – spytałam.
– Nie chce mi się.
– Czyli chce ci się chcieć?
– Wiesz, Adela, ja jestem ślepa po ciemku. Wczoraj wieczorem weszłam przypadkiem na znak drogowy.
– Stop?
– Nie, to było tylko podporządkowanie. I kiedy poczułam ten zimny drąg między piersiami...
– Ale ja jestem ciepła!
– Jesteś lesbijką?
– Nie. Po prostu nie stoję przy drodze, dlatego nie wpadaj na mnie!
– Zatem kiedy poczułam ten zimny drąg, to moje piersi się rozrzewniły.
– Uczuciowa jesteś.
– Emocje mam większe niż obwód biustu – wyznała Walerka.
– To niewyobrażalne!
– A jednak.
I wtedy zrozumiałam, że żadna z nas nie jest cycborgiem. Nawet Walerka, która przecież tak lubi się rozpychać. Niestety, w życiu zwykle trafiamy nie na te znaki drogowe, co trzeba.
No cóż, jakie prawo taka jazda.
cycborg! genialne! pani adelu, cały czas wspaniała forma. rozbawiona pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch dziecko, lubię jak koisz moją duszę.
OdpowiedzUsuń