czwartek, 24 maja 2012

Komisja.

Mieszkanie Malwiny lat 92 nadawało się do naszej inicjatywy najlepiej. Długi korytarz, jeden mały pokój z boku, który przeznaczyłyśmy na szatnię, a na końcu salon, w którym ustawiłyśmy stół prezydialny przykryty zielonym płótnem. Zagrałyśmy w marynarza i wypadło na Kunię lat 90, że będzie przewodniczącą komisji. Z Malwiną usiadłyśmy po bokach pani przewodniczącej. Rolę portierki odgrywała Elwira lat 77. Wprowadzała kolejnych delikwentów do szatni, odbierała od nich ubranie i kierowała do salonu, przekazując ich w ręce ubranej w biały kitel Gertrudy lat 59. Ją mianowałyśmy felczerem. Miała za zadanie sprawdzić ilość woskowiny w uszach, wielkość bicepsa i uda oraz stan żylaków odbytu. Potem bezrobotny stawał przed nami. Bo nasza akcja miała na celu wydanie zaświadczenia, że bezrobotny z poznańskiej Wildy jeszcze może. Pracować może.

– Imię? – spytała Kunia.
– Szczęsny.
– Niech pan nie zasłania ptaszka – pouczyłam aplikanta. – Oka nam pan nie wykole, a może znajdzie się miejsce u jubilera Kruka.
– Nazwisko?
– Szczęsny.
– Proszę się nie powtarzać. Imię?
– Szczęsny.
– Nazwisko?
– Szczęsny. Szczęsny Szczęsny. Nazywam się Szczęsny, a mamusia na chrzcie dała mi imię Szczęsny. Jestem Szczęsny Szczęsny.
– Musimy temu nieszczęśnikowi pomóc – szepnęłam do reszty komisji. – Z takim nazwiskiem nadawałby się kolektury Lotto.
– Długo jest pan na bezrobociu? – tym razem Malwina zadała pytanie.
– Dotknęła mnie kumulacja nieszczęścia. Ostatni raz pracowałem w 1983 roku w punkcie repasacji pończoch. Potem pracowałem tylko dorywczo jako szatniarz w bibliotece osiedlowej.
– Pan Szczęsny ma hemoroidy – wtrąciła się felczerka Gertruda. – Odradzam pracę fizyczną.
– Niedobrze, nadawałby się pan radnego miejskiego, ale oni dużo siedzą – zafrasowała się Kunia.
– Wnioskuję o przyznanie kategorii K – wnioskowałam. – Patrzę na pana ptaszka i myślę, że spełniłby się pan jako kanar.
– Pasi mi to! – ucieszył się Szczęsny Szczęsny.

Wystawiłyśmy zaświadczenie i skierowanie na wyjazd na Kanary, a potem przyjęlyśmy kolejnych biedaków. Bezrobotnych na Wildzie jest niemało, ale my zmienimy ten stan. Wyprzedzimy inne dzielnice i będzie szczęście.

Szczęście szczęście.

2 komentarze:

  1. czy widoczne na zdjęciu pośladki to tył pana szczęsnego szczęsnego? jeśli tak,jestem gotowa do drobnego datku tytułem zasiłku dla bezrobotnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu akurat jest śp. tatuś Szczęsnego Szczęsnego, który w swoim czasie zdążył przekazać geny. Kształt pośladków Szczęsnego Szczęsnego jest niemal identyczny.

    OdpowiedzUsuń