czwartek, 26 lipca 2012

Zagmatwatyk.

– Jestem pragmatykiem – powiedział Władek lat 96.

AK-owiec, czyli były żołnierz AK oraz Anonimowy Kobieciarz w jednym, miał bardzo poważną minę. Był to powód, dla którego zaczęłam słuchać go uważniej. Siedzieliśmy u mnie w salonie i popijaliśmy kawę z cynamonem. Powstaniec dodatkowo zajadał się pączkiem z ajerkoniakiem.

– W życiu liczą się fakty.
– To prawda – zgodziłam się.
– Zacząłem siebie nagrywać.
– Po co?
– Idzie o moją reputację. Gdyby ktoś chciał mnie spotwarzyć, to ja mam materialne dowody na swoją nieskazitelność.
– Kto chciałby to zrobić?
– Cieć, hydraulik, którego wezwałem w zeszłym tygodniu, Witek, co ma zawsze pretensje, moja ostatnia nałożnica...
– Co proszę? – żachnęłam się. Od kilku lat prowadzę terapię, która ma wyzwolić powstańca z uzależnienia od obleśnego spozierania na kobiece kształty, a tu taka informacja! Grom z nieba! Niemal serce mi stanęło ze zdenerwowania.
– To stara historia – Władek dodał uspokajająco – mówię tylko dla przykładu. Żebyś wiedziała, o co mi chodzi.
– Przeglądasz te taśmy?
– Oj, Adela, ale ty jesteś zacofana. Kto dziś nagrywa na taśmę? Są inne, nowsze technologie. Filmy przetrzymuję na zewnętrznym serwerze.
– Że co?
– Lubię siebie oglądać. Jeszcze niedawno wydawało mi się, że moje życie jest takie zagmatwane, a tu puszczę sobie film i patrzę, jak spokojnie siedzę na kanapie, w jakim skupieniu czytam gazetę, jak nonszlancko poprawiam sobie fryzurę. Czuję się zrelaksowany. I taki jest skutek mojego pragmatyzmu.
– Z ciebie pragmatyk – zagmatwatyk.
– Zagmatwatyk? A wiesz, że masz rację? W końcu pragmatyzm wyciągnąłem z zagmatwanego życia.
– Pożyczysz mi płyty z nagraniami?
– Oczywiście. Od razu jak odda mi je Waleria lat 82.
– Kim jest Waleria?
– To moja ostatnia nałożnica.

Władek był tylko zagmatwatykiem. Gdyby był pragmatykiem, to nie powiedziałby mi tego i tym samym uniknąłby kary. A ja musiałam zaprotestować. Ribię to na jedyny znany powstańcowi sposób: zdejmuję chustę z głowy i energicznym ruchem okładam go, gdzie popadnie.

AK-owiec czym prędzej uciekł, a ja wzięłam się za pozostałe trzy pączki, które zostały na talerzu.

2 komentarze: