czwartek, 25 października 2012

Hans von Kebab.

Przeżywałam ogromne emocje, obserwując wczorajszy mecz piłki nożnej. Naprzeciw siebie wybiegły dwie silne grupy zaciężników, z czego największą sympatią darzyłam chłopów polskich. Władek lat 96 siedział koło mnie i obgryzał paznokcie. Jemu najbardziej podobała się Krystyna z Portugalii. Najwięcej na boisku hasało jednak małorolnych osadników z Turcji.

– Hans von Kebab to przystojny janczar – uznałam.
– Myślisz, że porwano go za młodu?
– Ze Szkocji? Nawiązujesz do książki Roberta Stevensona?
– Hę?
– Nie hęchaj, hęchaczu! – pouczyłam piernika lat 96. – Von Kebab musi należeć do piechoty, bo słabo biega, ale dobrze podaje.
– Czasami nie wiem, o co ci biega, Adela.
– O janczarów. Von Kebab mieszka w Dortmundzie, ale pewnie musiał przejść na futbolowy islam.
– Futbolowy islam?
– Fanatyzm piłkarski.
– Myślisz, że jest też szalikowcem?
– Może chałupniczo. Idzie mi o to...
– To już ci nie biega? – wtrącił się powstaniec.
– Von Kebab jest z piechoty, więc szło mi o jego zahartowanie. Gdybym mówiła o chłopach polskich, to by mi biegało.
– Dlaczego?
– Z powodu diety. Chłopi polscy w dzieciństwie mieli bigos i potem często biegali za chałupę. Teraz też biegają, ale za forsą na chałupę i kolejny samochód. W sumie to też bigos.
– Co za akcja! – krzyknął rozentuzjazmowany przebiegiem meczu podwójny AK-owiec, czyli były żołnierz AK oraz Anonimowy Kobieciarz w jednym.
– Akcje von Kebaba po tym meczu wzrosną – przewidywałam. – Może go kupią przeciwnicy i będzie musiał wymienić szaliki w domu.
– Że też Hans von Kebab nie urodził się w Polsce – pożalił się Władek.
– Bardzo szykownie ubrani są dziś sędziowie – zauważyłam. – Lubię, gdy są błękitni.
– Dobrze oglądać mecze w twoim towarzystwie, Adela. To jest takie pouczające...
– Możesz obgryzać paznokcie, tylko nie rzucaj mi ich na murawę! – pouczyłam przyjaciela.

Władek mi nie odpowiedział, bo akurat padła bramka. Powstaniec wydarł się na całe gardło, a ja z żalem skonstatowałam, że szczęśliwym strzelcem nie był Hans von Kebab.

2 komentarze:

  1. pani adelu! czy pani chodzi o tego piłkarza borussii o bardzo tureckim imieniu i nazwisku? tez uwazam, ze dla ulatwienia powinien nazywac sie bardziej po niemiecku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie nie wiem, czy chodzi, czy biega...

    OdpowiedzUsuń