środa, 10 października 2012

Pokój w chuj.

– No podaj mi, do cholery, tę tapetę! – zaklęła Kunia.
Moja przyjaciółka lat 90 stała na drabinie, a na głowie miała kapelusz uformowany z codziennej gazety lokalnej. Przez to nie zauważało się gniewnego wzroku Kuni, bo nasze oczy przykuwał tytuł artykułu: „O psubracie w ornacie.”

– Już kończę smarować klejem – uspokajała Malwina lat 92, która z pędzlem w ręku klęczała nad rozłożonym brytem tapety.
– Adela, wykręciłaś bezpieczniki? – spytała Elwira lat 77, która rozkręcała gniazdka elektryczne, by Kunia mogła bez problemów ułożyć na ścianie pas tapety.
– Przecież to tylko 220 V – mruknęłam pod nosem, tnąc tapetę na kawałki, które potem klejem smarowała Malwina. Zauważyłam, że Elwira się przejęła, więc uspokoiłam ją: – Żartowałam.
– Skąd wytrzasnęłaś ten wzór tapety? – dociekała Malwina.
– Długo się starałam – wspomniała z uśmiechem Kunia. – Producent w końcu się ugiął i wykonał moje indywidualne zamówienie.
– Kunia, wygładź napletek! – zauważyłam, że zrobił się pęcherz.
– Naprawdę do zdjęcia pozował duchowny? – upewniała się Elwira. – Ksiądz proboszcz szanuje swoje ciało, ale się z nim aż tak nie obnosi.
– Szwajcarscy klerycy często w ten sposób dorabiają sobie do stypendium – wyjaśniła Kunia. – Ciało ludzkie nie jest grzeszne, to myśli dopiero przyprawiają ciału diabelskie rogi.
– Gdzie powiesisz paprotkę?
– Wbij gwóźdź w żołądź – doradziła Malwina.
– Ja w takiej sypialni chyba bym nie usnęła – pokręciłam głową.
– Paprotkę powieszę tuż nad prąciem. Liście opatulą kutaska, a ja w ten sposób uzyskam efekt niedopowiedzenia.
– Pacierza jednak nie powinnaś tutaj zmawiać – zaleciła Elwira. – No chyba, że klękniesz, mając tapetę za swoimi plecami.
– Liczę, że moje modlitwy staną się żarliwsze – przypuściła Kunia.
– Ten pokój jest w chuj – stwierdziła Malwina, która skończyła swoją robotę, podając ostatni bryt tapety Kuni.
– Właściwie to pokoju w ogóle nie ma. Świat od zawsze znajduje się w stanie wojny. Najczęściej niewywołanej – Kunia wygładzała tapetę. – To dlatego chciałam mieć pokój w chuj.
– Kto wie, czy nie dotarłaś do jądra – przypuściłam.
– Ale jaja – zachwycała się Malwina.

W końcu usiadłyśmy na łóżku naprzeciw ściany ozdobionej fototapetą. Oniemiałyśmy w obliczu takiej sztuki...

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń