poniedziałek, 11 lutego 2013

Porno po 70-tce.

- Kości zostały rzucone! – krzyknęłam.

Władek lat 97 wił się na poduszkach, czekając na mój tygrysi skok. Ja jednak schyliłam się, wyciągając spod łóżka pejcz.

- Złoję ci twoją bezecną powstańczą skórę – zapowiedziałam AK-owcowi, on jednak wcale się nie przestraszył. Więcej, zaczął charczeć w podnieceniu.
- Zaczynaj, Adela! – wydyszał zniecierpliwiony powstaniec, kładąc się na brzuchu.
- Plecy muszą być ukrwione, inaczej dostaniesz odleżyn – powiedziałam między świstem dawanych batem razów. – Tylko wyjmij nochala z poduszek, bo się jeszcze udusisz! Miałam rację, bo Władek do charczenia dodał przeciągłe pociąganie nosem, a potem charczenie.
- Nie w poduszki chciałbym wepchnąć swego ukrwionego kinola – wysmarkał życzenie powstaniec.
- Leci ci z nosa krew? – spytałam z trwogą o stan poduszek.
- Nie, to tylko przenośnia.
- Władku, coś ci jednak leży na oskrzelach! Odwróć się na plecy.
- Tylko jeszcze choć raz smagnij mnie przez dupę – poprosił AK-owiec.
- Nie wyrażaj się, prostaku!

Lubiłam batożyć tyłki mężczyzn, a Władka lat 97 szczególnie. Nieraz zaszedł mi za skórę, więc teraz brałam krwawy odwet. On też był zadowolony, ale w społeczeństwie katolickim nikogo nie powinno to dziwić, bo im gorzej nam teraz, tym lepiej w przyszłym życiu.

- Obnaż piersi – zażądałam, gdy już usatysfakcjonowany razami na tyłek powstaniec wylądował na plecach.
- A nie powinno być odwrotnie?
- Masz coś na oskrzelach, więc nasmaruję cię kamforą.
- Kamfora jest ulotna niczym orgazm – Władek rozmarzył się swoim własnym poetyckim porównaniem.
- Masz rację, stanowi ona jeden z głównych składników centralnego ośrodka nerwowego u samców.
- A propos ośrodka, Adela, dasz wejść do środka?
- Zostaw ulotne marzenia, zasmarkany kochasiu – ostudziłam zapędy powstańca. – Zresztą miałeś zająć się akcją „Dźwig”!

Władek lat 97 rzucił przelotne spojrzenie na swoje przyrodzenie, po czym dźwignął się z posłania. Szybko się ubrał, a potem pognał załatwić z wielu poznańskich budów dźwigi na pierwszy w sezonie mecz Lecha Poznań. Poznańscy kibice umówili się, że będą oglądać spotkanie z płyt betonowych zawieszonych wysoko ponad trybunami. A do tego potrzebne im były dźwigi.

Ja zaś schowałam pejcz pod łóżko, protestując w duchu przeciw zbyt szybkiemu tempu zmieniania swoich emocji przez mężczyzn. W jednej chwili dopominają się seksu, by w chwilę potem pobiec na budowę. Co za łajzy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz