niedziela, 13 września 2015

P jak Palikot ALFABET CIOCI ADELI - Pornokot

– Zwiedzałam kiedyś gmach przy ulicy Wiejskiej w Warszawie – przyznała się Gertruda lat 77. – Różnica z naszym kościołem jest taka, że oni też mają ambonę, ale mogą na nią wejść wszyscy.
– Naraz? – zdziwiła się niedouczona w sprawach państwowych Dziunia lat 60.
– Jesteś niewyedukowana – słusznie zauważyła Kunia lat 90. – Obrady prowadzi zwykle jakiś zmurszałek i to on pilnuje porządku. Młode pokolenie jest coraz mniej zaangażowane w sprawy ojczyzny i jej delegatur. Powinnaś popracować na sobą. W głowie wam tylko Internet i play station!
– Oni mają gadane jak nasz proboszcz czy wikary – ciągnęła Trudzia – ale razem ten ich bełkot przeradza się w zbiorowy lament.
– Porno lament – prowokacyjnie podpowiedziałam.
– Pornolament – zgodziła się.
– Nie gram na Play Station – słabo odcięła się Dziunia.

Usiadłyśmy na ławeczkach przed kościołem pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego na poznańskiej Wildzie. Kunia oraz Wacława lat 81 chciały zapalić po ćmiku, reszta zgodziła się im towarzyszyć. I po mszy świętej dla dzieci, którą właśnie zaliczyłyśmy, dyskusja jakoś tak naturalnie zeszła na lament i porno.

– Słyszałam wcześniej, że to jedyne miejsce w Polsce, gdzie zboki dostają dietę – kontynuowała swoją relację Trudzia. – Owszem, zauważyłam jak jeden się kręcił. Palikot się nazywał, ale nic nie jadł. Może był na diecie?
– On podobno często bywa napalony – plotkowała Pela lat 83. – Wacia, dasz się sztachnąć?
– Filozof – wzgardliwie orzekła Klotylda.
– To prawda – potwierdziłam. – Słyszałam nawet, że lubi Gombrowicza, a ten hultaj napisał kiedyś „Pornografię”.
– A nie mówiłam, że to zboczeniec?
– Z boku to wyraźniej widać – stwierdziła Lwinka. – One, znaczy te cwaniaki, myślą, że prowadzą jakąś misję. Że są do czegoś powołani, a tymczasem nie da się ich odwołać. Porąbany jest ten immunitet!
– Wypalanie trawy prowadzi jedynie do pożarów – Pela tym razem o macha poprosiła Kunię.
– Pożarów umysłów – doprecyzowałam.
– Kiedy widzę Palikota, to gubię chrześcijańskie miłosierdzie – Gertruda przyznała się go grzechu myśli nieczystej. – Byłam w stanie udusić go, nawet za cenę zbrukania świętości różańca.
– Byłabyś w stanie zarzucić mu na szyjkę różaniec? – Kunia aż przysiadła z wrażenia.
– Przecież to wieprz, on nie ma szyi!
– Znam dużo większe świnie – powiedziałam. – Palikot jest jak święty dym z kadziła. Trochę wzruszy oczy, ale też wprowadzi podniosły nastrój. No i smrodu po sobie nie zostawia.
– Bluźnisz – oskarżyła mnie Trudzia.
– Czy my czasem nie lamentujemy? – skonstatowała niepewnie Wacia.
– Ciepło jest, ale też wilgotno – Lwinka spojrzała na zachmurzone niebo. Porno się zrobiło. Ot, co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz