poniedziałek, 24 maja 2010

Tama puściła! Nie mogę dłużej milczeć!

Piszę te słowa z goryczą. Ludzie się zalewają z rozpaczy, a kandydaci na prezydenta wchodzą na miękkie wały. "Rozpoczynamy prace nad utwardzaniem wała", deklaruje jeden z faworytów do fotela prezydenta w bieżącym roku. "To wina przedwczesnego wycieku", diagnozuje drugi.
Bawią się w miękkie kompetencje, a nam przecież potrzeba jeno twardych wałów!

Usiadłam z krewniakiem przy winku i wewnątrz sztabowej debacie.
- Ciociu - zaczął tomaszka. - Musimy zabrać głos w sprawie kataklizmów.
- Masz rację, ta tama już puściła!
- Obecnym kandydatom się powodzi. My musimy ich spalić ze wstydu!
- Jak chcesz to zrobić?
- Po pierwsze, niech pan Lucjan Kutaśko napisze płomienne przemówienie, secundo, ja wydobędę żar ze swego głosu, a zacznie iskrzyć między nimi. Tylko piroman może przeciwstawić się kandydatom lejącym wodę!
- Kiedy podłożysz ogień?
- Ciociu, oni związali żywioł Wody z żywiołem Ziemi, stawiając na miękkie wały.
- Aaa - domyśliłam się. - A ty chcesz się skumać z żywiołem Powietrza?
- Tak. Ogień potrzebuje Powietrza.
- Jak tlenu.
- Prawda, ciociu.
- Żywioł Powietrza i Ognia powiążesz tupolewem?
- Myślę o czymś jeszcze lepszym. Kandydaci wspominają o stworzeniu nowego prawa. Wyprzedźmy ich jedną najistotniejszą nowelizacją!
- Właśnie, siedzą od dawna w parlamencie, a dopiero teraz wpadli na pomysł poprawy prawa. O jakiej nowelizacji mówisz, krewniaku?
- Odbierzmy im prawo do kataklizmów!
- Ty zaczynasz mówić, jak polityk - spojrzałam z uznaniem na tomaszka. Naszego kandydata na prezydenta RP w 2015 roku.
Po czym przeszliśmy do nudniejszych tematów, polegających choćby na aprowizacji naszego sztabu. Zrobiłam krótką listę sprawunków, które tomaszka obiecał nazajutrz kupić.

Poszłam do łazienki, umyłam zęby, a potem rozczesałam włosy. Układały się, jak jęzory ognia. Tak, tak, Komorowskie, Kaczyńskie, Napieralskie maminsynki! Ja protestuję przeciw waszemu laniu wody! Ja chcę mieć prezydenta żywiołowego!

1 komentarz: