Piszę te słowa z goryczą. Ludzie się zalewają z rozpaczy, a kandydaci na prezydenta wchodzą na miękkie wały. "Rozpoczynamy prace nad utwardzaniem wała", deklaruje jeden z faworytów do fotela prezydenta w bieżącym roku. "To wina przedwczesnego wycieku", diagnozuje drugi.
Bawią się w miękkie kompetencje, a nam przecież potrzeba jeno twardych wałów!
Usiadłam z krewniakiem przy winku i wewnątrz sztabowej debacie.
- Ciociu - zaczął tomaszka. - Musimy zabrać głos w sprawie kataklizmów.
- Masz rację, ta tama już puściła!
- Obecnym kandydatom się powodzi. My musimy ich spalić ze wstydu!
- Jak chcesz to zrobić?
- Po pierwsze, niech pan Lucjan Kutaśko napisze płomienne przemówienie, secundo, ja wydobędę żar ze swego głosu, a zacznie iskrzyć między nimi. Tylko piroman może przeciwstawić się kandydatom lejącym wodę!
- Kiedy podłożysz ogień?
- Ciociu, oni związali żywioł Wody z żywiołem Ziemi, stawiając na miękkie wały.
- Aaa - domyśliłam się. - A ty chcesz się skumać z żywiołem Powietrza?
- Tak. Ogień potrzebuje Powietrza.
- Jak tlenu.
- Prawda, ciociu.
- Żywioł Powietrza i Ognia powiążesz tupolewem?
- Myślę o czymś jeszcze lepszym. Kandydaci wspominają o stworzeniu nowego prawa. Wyprzedźmy ich jedną najistotniejszą nowelizacją!
- Właśnie, siedzą od dawna w parlamencie, a dopiero teraz wpadli na pomysł poprawy prawa. O jakiej nowelizacji mówisz, krewniaku?
- Odbierzmy im prawo do kataklizmów!
- Ty zaczynasz mówić, jak polityk - spojrzałam z uznaniem na tomaszka. Naszego kandydata na prezydenta RP w 2015 roku.
Po czym przeszliśmy do nudniejszych tematów, polegających choćby na aprowizacji naszego sztabu. Zrobiłam krótką listę sprawunków, które tomaszka obiecał nazajutrz kupić.
Poszłam do łazienki, umyłam zęby, a potem rozczesałam włosy. Układały się, jak jęzory ognia. Tak, tak, Komorowskie, Kaczyńskie, Napieralskie maminsynki! Ja protestuję przeciw waszemu laniu wody! Ja chcę mieć prezydenta żywiołowego!
Cassus tutki nie chyci.
OdpowiedzUsuńZa mało było ognia!