poniedziałek, 21 czerwca 2010

Konsekwentne szaleństwo popłaca.

W 1581 roku pewien rosyjski okrutnik wziął buzdygan i w napadzie szału zabił syna. Ojciec miał na imię Iwan, zaś jego syn - Iwan. Młodszy nie zdążył zapracować na przydomek, ale starszy jak najbardziej. To był Iwan Groźny. Psychopata i gwałtownik. Morderca na skalę masową. Przy tym reformata, intelektualista, sięgający po pióro i jebaka. Trzy żony odprawił, trzy przeżył, tylko siódma przyłożyła ostateczną pieczęć i doprowadziła go do grobu.
Szczególnie ciekawy był przypadek z niejaką Marysią Długoręką. Dzień po ślubie car zwątpił w jej cnotę. Kazał jej wsiąść do powozu, po czym machnął batem po zadach koni. Rozpędzony powóz wpadł do jeziora ze świeżo poślubioną małżonką w środku. Dla niej ból, dla niego - bul bul. Tylko koni żal.

Trzy wieki później Ilja Riepin, będąc wdzięczny carowi za epizody, które rozwijały wyobraźnię plastyczną artysty namalował obraz, przed którym dzisiaj rosyjscy uczniowie wraz z nauczycielami zbierają się w Galerii Trietiakowskiej i rozprawiają o szaleństwie, jakie wyziera z oczu cara. Za empatię i przyswojenie szaleństwa otrzymują oceny dobre lub bardzo dobre. I jest to zabieg edukacyjny, mający na celu obycie kulturalne, co jest dla wszystkich zrozumiałe, bo Iwan Groźny umarł przy rozgrywaniu partyjki szachów.

To wszystko powiedziałam Prezydentowi 2015, puentując w ten sposób:
- tomaszka, bądź szalony, a zdobędziesz najwyższy urząd w państwie.
- Taa??
- Tak! Lepper blokował drogi i został wicepremierem, a teraz zdobył więcej głosów, niż bezbarwny Olechowski.
- Taa?
- Tak! Spójrz na Korwina! Od lat prawi banialuki, ale jest na tyle konsekwentny, że nawet cios nożem, jaki przyjął od syna nie zaszkodził mu!
- Nie mam syna...
- I całe szczęście! Syna albo trzeba usunąć, albo on ciebie zgładzi!
- Nie martw się ciociu, ja płodzę tylko dziewczynki. Aha, idę już. Jestem umówiony z Mariolką.
- Znowu idziesz do tej pindy? Ty idioto!

Wyszedł, a ja po chwili wzburzenia zaczęłam myśleć. Przecież od idioty do szaleństwa tylko mały krok. No tak, ale jeśli ta prawda dotyczy też patałachów 2010, to za 5 lat może być ciężka konkurencja.

To właściwie przeciw czemu mam dziś protestować?!

7 komentarzy:

  1. A ja dzisiaj dzięki Pani znalazłam dwa fantastyczne zdjęcia:

    http://lib.rus.ec/i/38/144738/i_018.jpg

    http://lib.rus.ec/i/38/144738/i_020.jpg

    Co to człowiek nie wyszuka w tym internecie!

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia, Pani Lolu. Czyżby to był mistrz Ilja Riepin? Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. W pewnym sensie. Wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane jak dawno temu wnikliwie zauważył John Donne.

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Lolu, obejrzałam Pani fotografocznego bloga. Gratuluję. Zrobiony z pomysłem i fantazją. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Adelo, Twoje Protesty zawsze wprawiają mnie w dobry humor. Tak dobry, że dopatruję się w Tobie
    dwojga a może trojga dusz... A Twoja erudycja jest doprawdy imponująca, pomimo hmm... słusznego wieku, w którym widzę sumę...
    Kłaniam się nisko h.Niesobia

    OdpowiedzUsuń
  6. Hrabino, trafiłaś kulą w płot. Sama piszę ten blog. Oczywiście jest mi przyjemnie, że poprawiam Pani humor.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeciw czemu mam dziś protestować?
    Przeciw 7-mej wybrance t2015.

    OdpowiedzUsuń