niedziela, 22 sierpnia 2010

Gama (cz.2, czyli „re”)

Postanowiłam kontynuować cykl muzyczny dla początkujących. Ale tylko w dni wolne. Niedzielną naukę zaczynam od klucza wiolinowego oraz gamy „do, re, mi, fa, sol, la, si, (do)”. Polegać to będzie na wygrywaniu melodii na jednej nutce.
Voila.
Czas na nutkę „re”:

Recipe! Recepcjonistka Renata referowała redemptoryście Remigiuszowi relatywizm religianctwa.
– Renegocjujmy remonstrację, religijny Remigiuszu!
– Reklamuję recepcyjną rezurekcję, Renato.
– Reprymenda? – rechotała rezolutnie recepcjonistka
– Regularna! – redemptorysta reagował restrykcyjnie.

Reszta respiracji restytuowała recepcyjną, religijną receptę. Rewanżyzm resortu redemptorysty rewidował rewolucyjne reorientacje recepcjonistki. Repertuar Radosława rezonował rewizyjnym recyklingiem. Resume rozmowy retardowało.

– Respektujmy relikty – redemptorysta Remigiusz reagował religijną resocjalizacją.
– Remanent rentiera Re recitalem recydywisty – Renata regularnie reagowała recepcyjną retorsją.
– Rejwach! Rebelia! Reanimujmy religię! – Remigiusz reewangelizował.
– Rejtan?
– Rebusy? – Remigiusz rewanżował reweransem.

Reasumując, religia reaktywuje rewanżyzm, reanimuje Rejtana, rewaloryzuje relikty. Retransmisje ReMaryja rejestrują rekordy religijnych rencistów. Rebelia?

To tyle, co przyszło mi do głowy podczas słuchania pobożnych, niedzielnych śpiewów zasłyszanych w pewnej toruńskiej rozgłośni. Święty śpiew nastroił mnie napisania powyższych, gdy tymczasem Władek lat 94 wił się wokół swego krzyża, bo akurat łupało go w kościach. I dlatego nie zaprotestuję przeciw natchnionym trelom, nie będę się kajać za dziwny taniec Władka, ale sprzeciwię się bólowi w krzyżu. To dobre kazanie na niedzielę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz