sobota, 7 sierpnia 2010

Trzecie oko, czyli repasacja pończoch.

Nie znoszę. Po prostu nie znoszę. Jak można używać makaronizmów? Rozumiem, taglietelle albo inne spaghetti, ale w języku potocznym? Kłaść angielski makaron na uszy? Weźmy taki "feel". Jest tak często wypowiadany, że od feela do fioła droga pozostaje niewielka. Mnie się feel kojarzy z czymś jednak zgoła odmiennym. Z filutem.

Pan filut prezentuje to co w mężczyźnie najpiękniejsze. Jest jak filet rybny - bez ości, nigdy w gardle nie stanie i jest jeszcze bardziej smakowity. Filut staje się filutem, gdy obok jest panienka, tak jak filet rumieni się w panierce. Bo któż z nas nie lubi spojrzenia rzuconego filuternym okiem? Pikantnego zerknięcia niczym panierka w KFC.

Niełatwo natychmiast rozpoznać filuta, tak od pierwszego wejrzenia. Trzeba mieć trzecie oko. Ja mam trzecie oko. Trzecie oko ma się między lewym, a prawym okiem. Jednak nie w prostej linii, tylko wyżej u nasady nosa. Wiem, że mam trzecie oko, ale sąsiedzi już nie wiedzą, bo go nie widzą. Bo mają tylko dwoje oczu. Bo trzecie oko nie ma powieki. Trzecie oko nie posiada rzęsy. Trzecie oko nie mruga. Nie puszcza się trzeciego oka.

Trzecie oko to intuicja. Dlatego ja nie muszę spoglądać na nogi moich sąsiadek, tylko od razu wiem, która z nich nosi dziurawe pończochy. Ocierają się o porowaty tynk na ścianach klatki schodowej, o wyszczerbioną balustradę, narażone są też na podszczypywania naszego ciecia Zygmunta. Puszczają im nerwy oraz oczka w pończochach. No i majątek tracą na nowe pończochy. Dlatego założyłam punkt repasacji pończoch. Trzecie oko mogło mi się tylko przydać w tej działalności.

Zrobiłam to z jednego powodu: dla swoich protestów. Gdy koncentrujesz się trzecim okiem na podnoszeniu oczek w pończochach, wtedy dotykają cię takie frustracje, że musisz znaleźć dla nich upust. I tak zapytuję, co chciał przekazać Narodowi Prezydent, mówiąc "Tak mi dopomóż Bóg"? Nowe posady w kancelarii? Dla spowiedników, adwokatów diabła i zauszników Boga? A może wyraził wątpliwość, że sam nie da sobie rady? Nie wiem. Po prostu nie wiem. I to mnie tak biesi, że przeciw temu prostetuję. Z całych sił na jakie stać 73 ciało i ducha nieco młodszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz