poniedziałek, 10 stycznia 2011

Trudno chłopu dać rzyć.

Umarła Maria lat 79. Kiedyś rozmawiałyśmy ze sobą i ja narzekałam na „bamberską kostuchę”. Ona wtedy zaoponowała: „Adela, jest wręcz odwrotnie. Bambrzy przynieśli do Poznania życie!”. Miała rację. Chłopstwo spod Bambergu zasiedliło podpoznańskie wsie, które wyludniły się po wojnach napoleońskich. Szybko zasymilowali się z polską ludnością, wnosząc trwały wkład w rozwój Poznania. I Maria odkurzyła chlubną historię Bambrów.

Do Władka też dotarła smutna wiadomość. Ledwo przekroczył próg mego mieszkania, zdjął czapkę i dramatycznie obwieścił:
– Adela, profesor Paradowska zeszła.
– Marysia miała zaledwie 79 lat – westchnęłam.
– Nikt tak jak ona nie szukał twardych korzeni Bambrów.
– Co masz na myśli? – spytałam czujnie. – Historyk musi mieć w ręku twarde fakty, inaczej nie może ich zaprezentować w monografii.
– Radło może zbutwieć lub przerdzewieć, ale chłop nigdy nie wypadnie z roli i zaora każdą glebę. Bamber nie wie, co to plewy – obwieścił Władek lat 95, po czym rozpiął koszulę i zdjął spodnie.
– Co ty goło paradujesz?
– Profesor Paradowska zrozumiałaby przesłanie.
– Że co?
– Wyruchajmy śmierć! – AK-owiec zerwał z siebie podkoszulek i zaczął męczyć się z kalesonami. Skarpetek jednak nie ruszał.
– Ty niewrażliwy ordynusie! – krzyknęłam. – Jak możesz wulgaryzować szlachetne dzieło jakiego dokonała Maria lat 79! Zmarłym należy się szacunek, a nie pokerowa licytacja na plemniki.
– Daj rzyć! – nie poddawał się Władek, ale na szczęście nadal był zaplątany w kalesonach.
– Życie to nie tylko rzyć – do rozpalonej głowy Władka jednak już nie docierała głębia filozoficznej maksymy, więc musiałam potraktować go rozżarzonym pogrzebaczem. – Przygotuj się do pogrzebu, chłopie. Napisz mi mowę pożegnalną – rozkazałam.

Musiałam zaprotestować przeciw wizji Władka lat 95. Przecież byśmy zniszczyli podniosłość własnego zgonu, nie dokonując tuż przed zejściem rachunku życia, lecz rozmyślając, kto z kim się sparzy na naszą cześć. Może taki zwyczaj pomógłby systemowi emerytalnemu, ale ja myślę o tym z niesmakiem.
Tylko chłop mógł wpaść na taki pomysł.

1 komentarz:

  1. Biedny Władek chciał uczcić panią profesor w jedyny znany mu sposób, a Ty go pogrzebaczem. I to rozżarzonym! Oj, nieładnie :)

    OdpowiedzUsuń