środa, 20 lipca 2011

MAKABRESKI LETNIE: Ulica Fabryczna.

Jeszcze przed wojną, kiedy na ulicy Fabrycznej mieściła się pod ósemką pijalnia piwa, wszyscy woleli wyjść na dwór, by tam załatwić potrzebę naturalną. Mieszkali tu ludzie dysponujący wysoką – jak na dzielnicę Wilda w Poznaniu – kulturą osobistą, dlatego wychodzili tylko na chwilę. Łachudry, które by chciały postękać dłużej pod ścianą nigdy nie odważyły się na to, bo groziło im wykluczenie społeczne, a to nie było byle co. Nie mieliby prawa wejść już do pijalni, a tam załatwiano wszystkie najważniejsze w tym fyrtlu sprawy. Nie bez kozery Poznań był wówczas najczystszym miastem w Polsce.

Po wojnie wiele się nie zmieniło, bo choć nie wszyscy doczekali jej końca, to w ludziach pozostał ten sam przedwojenny sznyt. Znów przed ścianą jednej z czynszowych kamienic ustawiał się rząd ludzi, którzy po cichu, pospiesznie i bez awantury załatwiali swą potrzebę naturalną. Zdarzyły się wprawdzie dwa incydenty z ORMO, ale siusianie nie miało antypolitycznego charakteru, więc nadeszło kiedyś odgórne zarządzenie, by nie przeszkadzać ludziom w tej namiastce obywatelskiej wolności. Odtąd ORMO-wcy zmienili swoje ścieżki, a czasem po służbie nawet sami wpadali do pijalni na piwo.

Pijalnia pozostała także po 1989 roku, choć zmieniła nazwę na pub. Ludzie nadal potrafili wrzeszczeć karczemnie w środku lokalu, ale za potrzebą wychodzili w zgodnej tradycji pod mur. Niestety, receptura napitku zmieniła się. Wydalany mocz podnosił się na zasadzie zjawiska włoskowatości, czyli kapilary i mur zaczął pękać. Zjawili się nawet jacyś ludzie z nadzoru budowlanego, którzy po inspekcji wypili w pubie po piwie, ale szybko zmyli się do domu, zachodząc po drodze do płatnego WC na pobliskiej stacji beznynowej.

Tymczasem piwo nie zmieniało składu, ludzie przyzwyczajeń, a ściana nadala pękała. Mur musiał kiedyś się zawalić. To było oczywiste.
Nikt jednak nie przewidział, że Poznań w taki sposób pożegna się ze swoimi ostatnimi żyjącymi dwoma ORMO-wcami. Cześć ich pamięci?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz