sobota, 23 lipca 2011

MAKABRESKI LETNIE: cz. 6 „Mleczna pierś Leokadii.”

– Lonia, czy mogę pociumkać? – spytał spragniony siary Walerian lat 50.
– Jasne, nie krępuj się. – Lonia uwielbiała, gdy mężczyźni ssali jej sutki. Teraz, kiedy miała mleko, sprawiało jej to jeszcze więcej przyjemności.
– Mógłbym z drugiej strony? – napalił się Roch lat 37.
– A ja? Zostawcie trochę dla mnie! – zaniepokoił się Darek lat 46.
– Spokojnie, chłopcy – uspokoiła mężczyzn Lonia. – Dla wszystkich starczy. Im więcej będziecie ssali, tym więcej mleka będę miała.
– Fajnie, że nas zaprosiłaś – oblizał się ze smakiem Polikarp lat 49.
– Nie wiem, który z was jest ojcem mojego maleństwa, dlatego chciałam byście przyszli wszyscy.
– Dobry pomysł – pomlaskał Walerian.

Czas mijał, mężczyźni ssali, a Lonia miała rozanieloną buzię. Minęło kilka godzin, po czym wszyscy zasnęli upojeni mlekiem i zaspokojeni rozkoszą. Pierwszy obudził się Roch. Pierwsze co zobaczył, to cyc Lonii. Nie zastanawiając się przywarł do niego. Lonię obudziło ssanie i więc zmieniła pozycję na bok, by ułatwić Rochowi ciumkanie. W ten sposób szturchnęła Darka, który dobrał się do drugiej piersi. Od odgłosów mlaskania obudzili się pozostali dwaj mężczyźni.

– Lonia, twój mały tak się darł wczoraj, a dziś leży spokojnie – pochwalił Polikarp.
Walerian podszedł do kołyski. Odsunął dwa kocyki, jakie zarzucili wczoraj na niemowlę, gdy darło się niemiłosiernie.
– On chyba nie żyje...
– Jak to? – Lonia ocknęła się. Gwałtownie usiadła, a piersi wyskoczyły z ust Rocha i Darka, patrząc melancholijnie w stronę kołyski. Wbrew pozorom piersi Lonii często były smutne.
– Udusił się? – spytał Roch.
– Cholera, zapomniałam go nakarmić! Siedzicie tu od trzech dni i mi głowę zawracacie! – wybuchnęła Lonia.
– To znaczy, że wkrótce stracisz mleko?
Przez głowę Lonii przebiegł huragan myśli. Popatrzyła na wystające spod kocyków niemowlę, a potem dotknęła swoich piersi.
– Nie mogę stracić mleka – stanowczo obwieściła. – Musicie mi zrobić nowego bachora.

Mężczyźni zagrali w marynarza o to, kto pierwszy dosiądzie Lonię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz