poniedziałek, 1 października 2012

Roman: "I styka!"

– Malwina, słyszałam, że twój prawnuczek rozpoczął studia? – spytała Kunia lat 90.
– Rozpocznie. Jest świt, a Roman na uczelnię idzie dopiero na dziewiątą.
Stałyśmy w ogonku przed sklepem na dole, oczekując na dostawę świeżego pieczywa z nocnego wypieku, ale furgon z piekarni jak zwykle się spóźniał.
Gaudeamus igitur iuvenes dum sumus – zanuciła Kunia, a my przyłączyłyśmy się: – post iucundam iuventutem, post molestam senectutem, nos habebit humus!
– Ja wolę Bogurodzicę – Elwira lat 77 miała średnie wykształcenie, więc z dezaprobatą wykrzywiła usta.
– Uszczknęłam ociupinkę z emerytury, fundując Romanowi stypendium – Malwina lubiła wspierać naukę w postaci kieszonkowego dla przystojnych żaków.
Ubi sunt qui ante nos in mundo fuere? Vadite ad superos transite ad inferos ubi iam fuere – wyła tymczasem Kunia.
– Ucieszył się? – spytałam.
– Roman powiedział, że mu styka.
– Styka? – zainteresowała się Elwira. – Lubię tego malarza. Jego Kazanie świętego Piotra w katakumbach to perełka! Dobrze, że Roman będzie studiował malarstwo.
Vita nostra brevis est, brevi finietur, venit mors velociter, rapit nos atrociter nemini parcetur! – Kunia bardzo silnie zaangażowała się w śpiew.
– A może to romanistyka? – domyśliłam się. – Będzie uczył się francuskiego?
– Roman bardzo chce zdobyć tytuł magistra – chwaliła się dumna Malwina.
Vivat academia, vivant professores! Vivat membrum quodlibet, vivant membra quaelibet, semper sint in flore! – sentymentalnie piała Kunia.
– Pomodlę się dziś w jego intencji – obiecała Elwira.
– Edith Piaf była dla mnie zbyt szorstka. Ja kochałam się w piosenkach Mirelle Mathieu – wspomniałam.
Vivant omnes virgines faciles, formosae, vivant et mulieres, tenerae, amabiles, bonae, laboriosae – ciągnęła Kunia.
– Roman i romanistyka? – zachichotała Malwina. – To jakieś nieporozumienie... On idzie na AWF. Będzie studiować skok w dal. Mówi, że akurat to mu styka.
Vivat et res publica, et qui illam regit! Vivat nostra civitas, maecenatum caritas, quae nos hic protegit! – Kunia darła się wniebogłosy.
– Przycisz się! – warknęłam w stronę Kuni. – Jak to AWF?
– Mój wnuk jest ochroniarzem na budowie i już zaklepał Romanowi robotę po studiach. Ten się ucieszył, bo z wyższym wykształceniem dostanie wyższe zaszeregowanie i z czasem może dojść do sporych pieniędzy. Roman powiedział, że to mu styka.
– Została mi ostatnia zwrotka – Kunia powiedziała z wyrzutem.
– Jestem taka radosna. Dokończmy razem – zaproponowała Malwina.
No to dokończyłyśmy:
Pereat tristitia pereant osores pereat diabolus quivis antiburschius atque irrisores.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz