poniedziałek, 26 sierpnia 2013

SIERPIEŃ W PIKA PIKA: "Nie lubię w poniedziałek".

Jeśli idzie o prowadzenie biznesu, to mogłabym zostać tylko właścicielką sklepu mięsnego. Kiedyś nie pracowali w pierwszy dzień tygodnia i niektóre tego typu sklepy nadal utrzymują tradycję. Chwała im za to!

Poniedziałek to straszny dzień – nawet na emeryturze. Zaczyna się harmider na ulicach, a ludzie stają się obcesowi i wściekli. Brutalni i zapiekli. Po prostu swołocz. Wiedzą o tym wszystkie dziewczyny, które ustawiają się ze mną w ogonku przed sklepem na dole w oczekiwaniu na dostawę świeżego pieczywa z nocnego wypieku. Kunia lat 90 nieraz dała kopniaka przechodzącemu urzędnikowi, zdążającemu do pracy do skarbówki przy ulicy Chłapowskiego.

Wtuliłam się w poduszkę, Zaraz po tym przypomniałam sobie, że Salvatore święcił w sobotę swoje 27 urodziny. Poderwało mnie z pościeli i od razu poszłam zrobić sobie makijaż. Trwało to chwilę, więc trafiłam na godzinę 14, czyli wtedy kiedy Pika Pika otwiera swoje podwoje. Chciałam złożyć mojemu ulubionemu barmanowi gorące życzenia.

– Och, ty rojbrze! – uściskałam smyka po złożeniu życzeń.
– Ciociu ... – zakwilił czule Salva.
– Tej, ale ja nie lubię w poniedziałek – przypomniałam sobie swoją życiową zasadę i odsunęłam się od Salvatore na odległość wyciągniętych ramion.
– Hę? – zahęchał po polsku Salva.
– Zaraz będziesz salwował się ucieczką – zagroziłam Hiszpanowi. – Przy mnie nie można hęchać!
Salvatore nieco skonfudował, ale zaraz po tym odzyskał rezon i zaproponował:
– Może podam Cantosan?
– A co to?
– Wino błyszczy w kolorze żółto-słomkowym. Ja widzę nawet zielone refleksy.
– Ty akurat masz refleks – przyznałam rację Salvie.
– Verdejo – wyszeptał jeszcze weekendowo Salva.
Od młodości podniecały mnie takie hiszpańskie słowa.
– Aromat z jabłek został zharmonizowany z zapachem cytrusów i owoców tropikalnych. Ja czuję nawet nuty świeżego mchu...
– O ja cię! – zaklęłam.

A potem spróbowałam wina. I jak tu nie lubić w poniedziałek? Uznałam, że lubię i w poniedziałek, i w pozostałe dni tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz