poniedziałek, 7 czerwca 2010

Pewna Pani w konfesjonale.

Wyłożyłam wczoraj swoją czerwona poduszeczkę na parapet i po chwili zauważyłam, jak Władek lat 94 wyszedł z niedzielnej mszy z kościoła. Zadarł głowę do góry, niby się uśmiechnął, ale był to bardziej grymas. Myślę, że był nieco sfrustrowany, bo odmówiłam mu wcześniej pójścia na tańce, ale ja naprawdę nie przepadam za muzyką klubową. On zaś tego nie potrafi zrozumieć. Jak typowy samiec z przerośniętym ego, co stwierdzam z żalem, bo to przecież były Akowiec z kanałową przeszłością Powstania Warszawskiego.
- Adela - krzykliwie zaczepił mnie z poziomu poznańskiego bruku. - Mogę wejść?
- Oczywiście, aniele! - odpowiedziałam, wzięłam poduszeczkę i zamknęłam okno.

Na moje 4 piętro mój sąsiad wspina się około 12 minut (czas po wielekroć był zweryfikowany), więc szybko poszłam zrobić sobie makijaż i założyć pończochy samonośne. Dziś jednak uwinął się w 11 minut i nie zdążyłam założyć kolczyków.
- Adela - spytał od progu zasapany Władek lat 94. - A po co ty tak często spozierasz na ulicę?
- Poznaję ludzkie grzechy z lotu ptaka.
- Najlepiej je poznać, siedząc w konfesjonale!
- No ja tam nie wejdę!
I wtedy Władek lat 94 mnie zaskoczył. Spisał się lepiej od wszystkich, którzy przesyłali mi linki na różne blogi kobiet. On mi podał taki adres: http://www.pewnapani.blogspot.com/

Włączyłam komputer i potem wspólnie z Władkiem lat 94 czytaliśmy z wypiekami.

Za jakiś czas wleciał tomaszka 2015. Jak zwykle wtedy, gdy rodził się fajny klimat, kiedy Władek lat 94 odkładał swoją laskę, robiąc przy okazji różne nieprzyzwoite propozycje.
- Ciociu, masz jakieś wypieki?
- Na twarzy! - odrzekłam złośliwie.
- Szkoda, miałem ochotę na coś słodkiego!
Tym mnie zranił. Kobieta niezależnie od wieku myśli, że jej rumieńce są słodkie. Ale nie mogłam się na niego obrazić. Był przecież moim protegowanym, któremu załatwię noclegi w Pałacu Namiestnikowskim. Nie mogłam go przecież potraktować czymś podobnym do słów arcybiskupa Nycza, które skierował do matki błogosławionego księdza Popiełuszki: "dziękujemy pani za męczennika". Która matka rodzi z myślą o męczeństwie dziecka?
Prezydencie 2015 - zaczęłam. - Znaleźliśmy z Władkiem niezagospodarowany elektorat. To kobiety, które się skonfesjonaliły!
tomaszka 2015 usiadł przed monitorem komputera, zagłębił się w lekturze, a potem mądrze zamyślił. Myślę, że jutro zdam relację, co mu przyszło do głowy...

1 komentarz: