sobota, 3 lipca 2010

Nadzieja.

Krupska umarła. Nie ma co się łudzić i wierzyć we wszelakie reinkarnacje. Można tylko zaufać, że Nadzieja nadstawiała się ideologicznie. W taki oto celny sposób rozwiązałam zagadkę komuny. Wystarczy spojrzeć za gatki, by rozwiązać zagadkę.
Wprawdzie idea komuny ciągle bliska jest tak zwanym artystom, którzy stawiając pytanie "komuNY?", wyjeżdżają do tego beznadziejnego miasta, mimo że Krupska przecież nigdy tam swojej uroczej stópki nie postawiła.

Na dzieje należy spojrzeć IPN-owsko i wyciągnąć korzyści. Polska to kraj, który ma wielotysięczne tradycje pogańskie i krótki korzeń chrześcijański. Można zatem być pewnym, że korzeń chrześcijański jest krótszy niż korzeń dinozaura. Wniosek teraz jest  prosty: Polki nie szukają świętych, ale pana gada. Pan gad musi gadać. Nawet nie musi tego robić z sensem, bo przecież i tak go nie słuchamy. Ale gadać musi, bo lepszy pan gad, niż pan płaz. Na gada można ponarzekać, płaza zaś zdepczemy znudzone. Płazy podobnie do fortepianu Chopina sięgnęły bruku - deptaki wybrukowane są płazami, nazywanymi niesłusznie kocimi łbami.
Peter Brook, ten który pobierał nauki we wrocławskim Laboratorium, też miał koci łeb, wystawiając długaśną Mahabharatę, przez co zapłaził filów spektakli na kilka godzin. Płaszczył się przed widownią swoją erudycją, a publika wypięła dupę.

Dobrze, wrócę do wyciągania korzyści, czyli do pana ptaka. Taki zwykle ćwierka, że niby lotna paskuda, ale w istocie potrafi zadziobać. Stroszy piórka i sra w locie. Krąży nad głową. Po co komu ptaszyna, która ciągle wyfruwa z gniazda?
O uzależnionych od ssania maminsynkach w ogóle nie wspomnę.

Nadzieja umarła 27 lutego 1939 roku. Pół roku po jej śmierci przekonali się o tym Polacy. Lecz mimo to ciągle istnieją idioci, którzy twierdzą, że Nadzieja żyje.
Aż brak sił przeciw nim protestować...

1 komentarz:

  1. Adelo Kochana, dzień bez Twojego protestu to dzień stracony. Podziwiam Twoją erudycję i swadę a nade wszystko żywię nadzieję, że obserwatorzy jednak podzielą się swoimi komentarzami :)
    kiedy w pośpiechu mijamy grajka - wrzucamy mu grosik jako podziękowanie. A każdy komentarz jest takim "grosikiem" dla Adeli. A więc Panie i Panowie, komentarze czas zacząć dawać ... :))
    h.Niesobia

    OdpowiedzUsuń