czwartek, 28 lipca 2011

MAKABRESKI LETNIE: cz. 11 „Manualna stymulacja mózgu.”

Dionizy lat 47 miał długie palce pianisty. Wykorzystywał je jednak nie do gry na fortepianie, lecz do dłubania w nosie. Nie chodziło o banalne wyciąganie kataru z nosa, lecz o sięgnięcie dużo głębiej. Dionizy starał się dosięgnąć do mózgu. Trenował przez kilka lat, ale udało mu się dopiero wtedy, gdy zapuścił długie paznokcie na środkowych palcach obu dłoni.

Początkowo Dionizy szczególnie lubił łechtać ośrodek odpowiedzialny za podniecenie seksualne. Kobiety na poznańskiej Wildzie szybko zrozumiały, że gdy 47-latek ma na którąś chrapkę, to wkłada palec do nosa. Panie jednak mają to do siebie, że lubią być rozgrzane pocałunkiem, a utkwiony palec w nosie Dionizego to uniemożliwiał. Biedak nie mógł się również masturbować, bo palcem od drugiej ręki stymulował mózgowy ośrodek odpowiedzialny za emocje, a szczególnie romantyzm. Marzył o romantycznym autoerotyzmie, a nie surowym i prostackim onanizmie. Dionizemu pozostało korzystać z płatnej miłości, ale nawet prostytutki brzydziły się tych palców w nosie i przez to decydowały się jedynie na pozycję od tyłu.

Dionizy w ten sposób zniechęcił się do seksu oraz miłości i przez to zaczął dotykać płaty w mózgu odpowiedzialne za wiedzę. Lewą ręką stymulował ośrodek, a prawą rozwiązywał krzyżówki. Nie było szarady, z którą by sobie nie poradził. Połykał książki, beletrystykę, leksykony oraz traktaty naukowe i w krótkim czasie był gotowy do prowadzenia dyskusji na każdy temat. Niestety, profesorowie na wyższych uczelniach uważają, że reprezentują najwyższy z możliwych sznyt i z człowiekiem z palcem w nosie nikt nie chciał rozmawiać.

Dionizy postanowił wobec tego wystąpić w teleturnieju wiedzowym. Tam jednak szybko odpadł, bo choć znał odpowiedzi, to udzielał ich tak bardzo niewyraźnie, że mu ich nie uznano. Palec w nosie się sprawdzał, ale reszta dłoni przykrywała usta i przez to Dionizy bełkotał.

Dlatego Dionizy postanowił w końcu zerwać z nałogiem i wyjąć po raz ostatni palec z nosa. W ten sposób stał się nikim. Znów mógł się dogadać z drugim człowiekiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz