czwartek, 24 listopada 2011

Jak błyskawicznie przejść na emeryturę.

Do XX wieku świat nie znał kryzysów gospodarczych, bo nie było emerytów. Wojny, zarazy, kleszczowe zapalenia opon mózgowych, próchnica zębów, mięśniaki, nadżerki, choroby weneryczne, świerzb, rzepa i reumatyzm – to wszystko dziesiątkowało populację ludzką. Starcy powyżej 50-tki stanowili mniejszość, które liczne potomstwo traktowało brutalnie, podrzucając sobie na przemian starą gębę, by po jednym z podrzutów pradziad zdechł lub nestorka rodu wyzionęła ducha.

Jak już wspomniałam, problemy ekonomiczne cywilizowanych państw rozpoczęły się z chwilą wprowadzenia systemu emerytalnego. Prawdziwe nieszczęście stało się jednak w momencie, gdy do tej fanaberii dołączono bezpłatną opiekę medyczną. Na medycznych uczelniach zaczęto kształcić niepotrzebnych światu finansów geriatrów i w końcu świat doszczętnie zwariował.

Jak do tej pory wydaje się, że popełniam tym tekstem harakiri, ale to nie jest prawda. Stojąc w ogonku i oczekując na dostawę chleba z nocnego wypieku, zauważyłyśmy z sąsiadkami, że znaleźli się cwaniacy, którym marzy się zwiększyć drastycznie ilość emerytów i tym samym odebrać nam – emerytkom z dużym stażem – miskę taniego żarcia sprzed nosa. Przeciw temu musiałyśmy zaprotestować.

– To jest skandal! – grzmiała Kunia lat 88. – Jak można dziecku dać na imię w naszych czasach Ignacy?!
– Zgadzam się – przytaknęłam. – To świństwo!
– Mały Ignaś odnajdzie się w piaskownicy – zgodziła się Malwina lat 92 – ale Ignacy może być już tylko stary, znaczy na emeryturze!
– Podobnie jest z Konstantym! – użyłam innego przykładu. – Kostek pobawi się misiem, ale Konstanty ustawi się w kolejce do ZUS i będzie żądał pieniędzy z I filara! To niedopuszczalne!
– Zróbmy listę imion zakazanych – zaproponowała Genowefa lat 85.
– Wypiszmy je na tablicach i zorganizujemy marsz przez miasto – zarządziłam.
– Wieńczysław – rzuciła Malwina.
– Ambroży – dodała Gertruda lat 79
– Dezydery – wtrąciła Pela lat 71.
– Henryk – powiedziała Kunia.
– Co masz do Heniuli?
– A jak taka franca ucieknie z kraju jak Walezy? I ZUS będzie przelewać pieniądze do francuskiego banku?
– No tak. Przeciw Heńkowi też musimy zaprotestować.

Poszłyśmy zgłosić nasz protest i planowany przemarsz przez miasto do biura Straży Miejskiej. Niestety, szef municypalnych popatrzył na nas złym okiem. Okazało się, że dostał na chrzcie Henryk. Postanowiłyśmy go przeczekać. W końcu kiedyś musi pojechac do Francji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz