piątek, 23 kwietnia 2010

Anioły

      
 Angelologia traktuje o bytach duchowych, jakimi są aniołowie.
Pseudo Dionizy Areopagita był współpracownikiem świętego Pawła,
ale to wcale nie wyklucza, że był zbzikowany. Twierdził np., że był świadkiem ciemności, jaka nastała po śmierci Jezusa na krzyżu. Już to widzę. Widzę tę ciemność.



          Dziś przeczytałam, że sędziowie z Miasta Aniołów odrzucili kolejny wniosek obrońców Polańskiego. To było do przewidzenia. Skład orzekający przestanie być anonimowy tylko wówczas, gdy doprowadzi do ekstradycji reżysera. Bo co kogo obchodzi nieznany nikomu mój anioł stróż, niż dajmy na to słynny Gabryjel. Ale chciałam napisać o czymś innym. Rozprawa w Mieście Aniołów nie będzie się toczyć przeciw Polańskiemu, lecz przeciw jego aniołowi stróżowi, który dał plamę i nie uchronił reżysera przed występkiem. Upiecze się za to aniołowi stróżowi mamy poszkodowanej nieletniej, która nie była dziewicą. Anioł stróż matki dziewczyny pozwolił, by ta podsunęła lubieżnemu lowelasowi swe dziecko. Jak znajdą się w tej sytuacji aniołowie stróżowie stróżów sprawiedliwości z Miasta Aniołów? Nie wiadomo, bo mimo niebieskiej hierarchii, z natury konserwatywnej, to przecież i tam mogą zachodzić jakieś przetasowania. A anielskie przetasowania wcale nie muszą być czyste.

          Na bazie przyszłych czystek aniołem w SLD został dość bezbarwny misiu, który będzie napierać na obywateli, by go wybrano na prezydenta. Sojusz Lewicy z aniołem jest nowatorską drogą ku zbawieniu. Tymczasem nie wie Lewica, co czyni Prawica. A ci na boku też szykują anioła. Ten zaś może ciskać gromy!

          A ja protestuję! Ręce precz od GROMu! Anioł generała Petelickiego pod moim protestem też się pewnie podpisze!

1 komentarz: