środa, 21 kwietnia 2010

Gwiżdżę na wszystko

          Dziś słońce nieśmiało wychodzi zza chmur, a mi zebrało się na wspomnienia. O Halinie. To było na przełomie lat 50. i 60.
Nasze uczucie było niekłamane. Ach, to były chwile...
Tak jej śpiewałam:

"Są tacy ludzie, co martwią się zawsze.
Wszędzie znajdują tragedię na zawsze.
Muszą się smucić jawnie, czy też skrycie,
choć każdy przyzna, że piękne jest życie.
Gdyby szli wszyscy za moim przykładem
mieliby humor taki jaki ja mam.
Na splin recepta jest, nie kryję wcale.
Całkiem, bez ale, wszystkim darmo dam.

Gwiżdżę na wszystko, śmieję się w słońce.
Wódka jest zimna, usta gorące,
niebo błękitne, oczy czarne,
dni posrebrzane, noce parne.

Gwiżdżę na wszystko, śpiewam z humorem,
maluję serca złotym kolorem,
a sekret tego jest wciąż ten sam,
że ciebie miła tak blisko mam.

Słonecznie było, gdy byliśmy razem
ja byłam dziadem, ty byłaś obrazem.
Słowa jak grochy, a ty jak ściana
i notabene też pomalowana
Wzloty mijają i to się skończyło.
Ty sobie poszłaś, zostałam sama,
ale to dziwnie jakoś się złożyło,
że nie rozpaczam no i humor mam.

Gwiżdżę na wszystko, śmieję się w słońce.
Wódka jest zimna, usta gorące,
niebo błękitne, oczy czarne,
dni posrebrzane, noce parne.

Gwiżdżę na wszystko, śpiewam z humorem
maluję serca złotym kolorem,
a sekret tego jest wciąż ten sam,
że ciebie miła tak blisko mam."

          Halina wyszła za Władka i od tego momentu nie miałyśmy kontaktu.
Ale ja gwiżdżę na to!
Gwiżdżę na wszystko!

PS. do poprzedniego wpisu.
Nowość! Kalisz kandydatem Lewicy na prezydenta? Pod Kaliszem to ja sobie zupełnie nie wyobrażam!! Wyzionąć ducha pod prezydentem? NIGDY!! PROTESTUJĘ!!!

1 komentarz: