czwartek, 13 maja 2010

Polak w maj, jak ten Taj.

Wczoraj pozwoliłam sobie na osobiste wspomnienia, ale to tylko dlatego, że kampania wyborcza jeszcze jest niemrawa. Nawet taniec z Andrzejem Lepperem nie był specjalnie rozrywkowy. Dziś postanowiłam jednak wrócić do politycznego nurtu moich głębokich przemyśleń. Są głębokie, bo i polska polityka jest głęboka. Nie, to jeszcze nie jest Rów Mariański. Na razie to Rów Polski.

"Do brzegu, stara Adelko, do brzegu", powiedziałby mój Józek, gdyby jeszcze żył. Władka lat 94 nie chcę cytować, bo on za często używa wulgaryzmów. Ale do brzegu: Wiadomo, że polscy politycy są do różańca, ale czy do tańca? Właściwie jedynie nasza pani minister spraw zagranicznych pokazała, czym może być taniec. Pląs Anny Fotygi, bodaj na portugalskiej ziemi, zachwycił cały świat. Czy można pójść w jej taneczne ślady?

Tajlandia, która jest monarchią konstytucyjną poradziła sobie z tym problemem. Liderzy wszystkich ugrupowań, tuż przed wyborami do Izby Reprezentantów, wystąpili we wspólnym klipie, w którym tańczą i śpiewają!
http://www.youtube.com/watch?v=mnBATBV7u5Y&feature=related
Najlepiej wypadł lider Partii Nowych Aspiracji, który namówił do udziału w nagraniu piosenki także swoją partnerkę. Ona wzięła do rąk gitarę i dała wspaniałą solówkę. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że żona przywódcy Partii Sprawiedliwej Siły oraz partnerka szefa Partii Mas też dały tak zwanego czadu, jak to określa dzieciarnia.

Wróćmy teraz na nasze podwórko. Musimy wprowadzić podobne rozwiązanie w naszym kraju. Wprawdzie obawiam się, że nie starczy już nam czasu na skomponowanie odpowiedniej piosenki, ustalenie formuły tekstu oraz na wytrenowanie ruchu scenicznego kandydatów na prezydenta. Warto zatem skorzystać z tajskich doświadczeń i wykorzystać już istniejącą piosenkę. Tekst jest podany, mówi o miłości do ojczyzny, pozostaje tylko popracować nad dykcją.
Karaoke powinno zdecydować!

I tutaj zamieszczam swój protest. Polscy politycy nie traktują swojej roli służebnie. Oni chcą być primus inter pares. Dlatego muszą zatańczyć tak, ja my im zagramy! Jak nie, to banicja! I tego muszą się przestraszyć. Bo banita, to patriota do bani.

7 komentarzy:

  1. pani adelo!
    pani namawia politykow do tanca, co oznacza optymizm i patrzenie do przodu. tymczasem ja czytam w prasie o akcji "ruchu 10 kwietnia", inicjatywy, ktora zamierza oplakiwac i rozpamietywac przeszlosc. taka polska cecha: zjednoczyc sie nie w radosci, a w smutku. trzebaby zaprotestowac, ale czy to ma sens? wadliwy genotyp to kleska dziejowa/ historyczna

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Dano, poznasz druha po jego ruchach. Dlatego upieram się przy tym, by kandydaci zatańczyli. Niestety, nie ma wśród nich gajowego Marucha, on nie startuje w wyborach. Na niego bym postawiła krzyżyk!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasi politycy to nie tańcory, to jeb....
    W tańcu podepczą, zmiażdżą - taneczny walec polityczny , pani Adelu droga.
    Protestuję przeciw tańcom politycznym, chcholskim żeby nie wywoływać demonów.
    Na co nam da danse macabre na wawelskich sarkofagach?!
    Nasi politycy to nie tańcory, to jeb....

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątpię, by do najbliższych wyborów nauczyli się śpiewać, a co dopiero tańczyć...
    Jeśli będą już śpiewać, to istnieje możliwość, że będą fałszować... a już mieliśmy próbkę umiejętności wokalnych i to nie byle jakiego utworu, tylko hymnu narodowego... który został wręcz wykwakany...
    Co do tańca - oj..., może być niebezpiecznie... ja bym nie ryzykowała, bo jak przyjdzie im zatańczyć pogo? Zadepczą się i kolejna katastrofa gotowa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zgadzam się, Bonnie. Politycy swe role mówią na śpiewająco. Żadna nowa piosenka nie jest im straszna.
    A z innej beczki, Bonnie, a gdzie Twój Clyde?

    OdpowiedzUsuń
  6. No i Panie Tomku..., niech Pam nie bluzga... Nawet skrótowo.
    Ja myślę, że w Panu Goethe się skrywa, ale Pan jest chojrak i zamyka poecie usta. Tak nie wolno. Niech Pan zacznie czytać harlequiny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama do poduszki - klasyki bierzesz,
    a nas do harlequinów odsyłasz.
    A ja gorę!

    OdpowiedzUsuń